Oferta na pierwszy rok:

4 zł/tydzień

SUBSKRYBUJ
Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 24,99 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Strajk okupacyjny w Kamionce. Studenci walczą o krakowski akademik

Okupacja akademika Kamionka w Krakowie Okupacja akademika Kamionka w Krakowie Jakub Włodek / Agencja Wyborcza.pl
W nieczynnym akademiku UJ Kamionka w Krakowie trwa strajk okupacyjny. Blisko 50 osób protestuje przeciwko sprzedaży obiektu i domaga się przedstawienia planów budowy nowych domów studenckich.

To kolejny strajk okupacyjny w akademiku – pierwszy miał miejsce w Poznaniu, gdzie w grudniu 2023 r. studenci zajęli DS „Jowita”, domagając się od prof. Bogumiły Kaniewskiej, rektor Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, rezygnacji z planów sprzedaży budynku. Protest trwał 10 dni, do Poznania przyjechał świeżo powołany minister nauki Dariusz Wieczorek z deklaracją, że Jowity nikt nie sprzeda.

Protest został zakończony, minister w wywiadach udzielanych po objęciu stanowiska w rządzie podkreślał konieczność budowy nowych akademików i podnoszenia standardów tych już istniejących. Powód – rosnące ceny wynajmu, nie do udźwignięcia dla wielu studentów i ich finansujących studia rodziców. Władze UAM nie kryją, że remont Jowity, która jest w fatalnym stanie, jest znacznie droższy niż koszty wyburzenia modernistycznego budynku i postawienia w tym samym miejscu nowego. Niewykluczone więc, że w Poznaniu dojdzie do kolejnego protestu organizowanego przez Inicjatywę Pracowniczą. To ona stoi też za krakowskim strajkiem, który rozpoczął się kilka dni temu i jak na razie nic nie wskazuje na to, by możliwe było jakiekolwiek porozumienie pomiędzy protestującymi a władzami Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Strajkujący chcą remontu akademika

Kamionka to akademik na krakowskich Czyżynach, oddalonych od uczelnianego kampusu o ok. 10 km. Budynek od pięciu lat stoi pusty, a władze UJ usiłują go bezskutecznie sprzedać. Od 2018 r. chętnych szukano 13 razy. Bez efektu. Protest zorganizowany przez Koło Młodych Ogólnopolskiego Związku Zawodowego „Inicjatywa Pracownicza” dotyczy jednak nie tylko wycofania się z planów sprzedaży Kamionki. Postulaty przedstawione władzom UJ są znacznie szersze. Strajkujący domagają się remontu dwóch budynków Kamionki i wznowienia działalności akademika od roku akademickiego 2024/2025, natychmiastowego wycofania się z planów sprzedaży Bursy Jagiellońskiej (władze UJ twierdzą, że takich planów nie ma), przedstawienia projektu budowy nowych domów studenckich na terenie kampusu na Ruczaju wraz z zabezpieczeniem na ten cel środków finansowych. Ostatni postulat dotyczy zapewnienia, że uczestnicy strajku nie poniosą odpowiedzialności prawnej i dyscyplinarnej.

Strajk wybuchł 17 maja, a trzy dni później Uniwersytet Jagielloński zawiesił rozmowy ze studentami do czasu opuszczenia przez nich obiektu, uznając, że nie ma tam mowy o pokojowym proteście, ale o nielegalnym, niezgodnym z prawem wtargnięciem na teren uczelni, które władze UJ uznały za „bezprawny atak na mienie”.

Policja po stronie studentów UJ

„W związku z jawnym nieprzestrzeganiem obowiązujących przepisów prawa oraz nieszanowaniem ustaleń, wspólnie przyjętych podczas negocjacji, prowadzonych w sobotę 18 maja bieżącego roku, Uniwersytet Jagielloński zawiesza wszelkie rozmowy z okupującymi nielegalnie akademik do czasu przywrócenia stanu zgodnego z obowiązującymi przepisami prawa, tj. w szczególności opuszczenia obiektu” – poinformowały władze uczelni w oświadczeniu przesłanym do mediów, jednocześnie zapewniając, że studenci mają prawo do prowadzenia pokojowych protestów oraz rozmów z władzami UJ. I z tego prawa nie skorzystali, wybierając „bezprawny atak na mienie UJ, przy udziale osób niebędących studentami” uczelni. W oświadczeniu poinformowano także, że stan techniczny budynku zagraża zdrowiu i życiu, więc wszyscy przebywający w tym budynku robią to na własną odpowiedzialność – w Kamionce wyłączono gaz i prąd, a do obiektu w sobotę wezwano policję. „Gdyby coś się tam stało, to ja za to odpowiem. Nie ci, którzy bezprawnie wtargnęli do nieczynnego akademika” – tłumaczył mediom prof. Jacek Popiel, rektor UJ.

Policjanci jednak protestujących nie wyprowadzili z budynku, nie zdecydowali się też na ich legitymowanie. I jak poinformowały krakowskie media, zaapelowali do władz UJ o rozmowy i wspólne rozwiązanie sprawy.

Senat UJ murem za władzami uczelni

Krakowskie Koło Młodych Inicjatywy Pracowniczej krótko po rozpoczęciu strajku okupacyjnego przekazało poprzez media, że dotychczasowe rozmowy z władzami uczelni nie przyniosły rezultatów. Rektor Jacek Popiel stwierdził, że rozmawiać będzie wyłącznie z Samorządem Studentów Uniwersytetu Jagiellońskiego. Po pięciu dniach trwania strajku SSUJ wydał oświadczenie, nie ma go jednak na stronie uczelni, a SSUJ nie ma swojego konta na FB. Do tego oświadczenia odnieśli się strajkujący: „Zgodnie z regulaminem, do wystosowywania oficjalnych pism w imieniu całego organu upoważniona jest jedynie Uczelniana Rada Samorządu. Ostatnie jej spotkanie miało miejsce miesiąc przed rozpoczęciem strajku. Nie wiadomo więc, kto jest autorem skandalicznych słów potępiających nasze działania. Anonimowy autor stwierdza, że problem mieszkaniowy jest z każdym rokiem coraz mniejszy (mimo że dane wskazują inaczej). Bezpodstawnie twierdzi także, że remont Kamionki opóźniłby budowę akademika na Ruczaju. Autor pisma zamiast stać po stronie strajkujących, po raz kolejny powiela przekaz władz uczelni. Zarząd SSUJ zapraszamy do Kamionki. Pokażemy, czym jest uniwersytet jako dobro wspólne”.

Jak na razie Senat UJ stanął murem za władzami uczelni. Te zaś zapewniają, że już 20 kwietnia br. podjęły decyzję o wstrzymaniu kolejnego ogłoszenia o sprzedaży akademika. W ostatnim oświadczeniu zamieszczonym na stronie uczelni 20 maja można przeczytać: „Podczas spotkania z delegacją Inicjatywy Pracowniczej 18 maja władze UJ zobowiązały się, że do czasu podjęcia ostatecznych rozstrzygnięć dotyczących przyszłości byłych akademików przy ul. Kamionka 11 i 11a nie będą kontynuowały procedury sprzedaży tych nieruchomości. Również podczas tego spotkania została przekazana informacja, że w przypadku otrzymania potwierdzenia ze strony Samorządu Studentów UJ woli zamieszkania przez studentów w akademikach rektor UJ prof. Jacek Popiel i rektor-elekt prof. Piotr Jedynak wspólnie przedstawią Senatowi projekt uchwały o uchyleniu uchwały z 2018 roku o sprzedaży »Kamionki«. Ponadto, w poniedziałek 20 maja prof. Piotr Jedynak potwierdził, że nie planuje sprzedaży domu studenckiego »Bursa Jagiellońska«, która była, jest i będzie miejscem zamieszkania oraz pracy dla osób tworzących naszą wspólnotę akademicką”.

Będzie program budowy akademików?

20 maja, kiedy zerwano rozmowy, Monika Harpula, kanclerz UJ, na wymuszonej przez protestujących konferencji zaimprowizowanej przed Kamionką przekonywała, że część żądań strajkujących jest niemożliwa do zrealizowania na gruncie prawa. Wytknęła im też złamanie ustalonych reguł negocjacji. „Potwierdziliście państwo, że będą obecne osoby, które w Kamionce już są, plus wykładowcy prowadzący tutaj zajęcia. Nie można państwa traktować poważnie, jeśli nie potraficie przestrzegać jednego postanowienia, które ustaliliśmy” – powiedziała kanclerz, odnosząc się do tego, że strajkujący w mediach społecznościowych apelowali o to, by dołączać do protestu, choć pierwotnie grupa obecne w akademiku miała być ograniczona tylko do tych, którzy zajęli go 17 maja. Do budynku przychodzili też rodzice protestujących, przynosząc im jedzenie.

Studentów poparła krakowska posłanka Razem Daria Gosek-Popiołek i radna ugrupowania Aleksandra Owca. Władze miasta jak na razie milczą, podobnie zresztą jak ministerstwo nauki, które o strajku wie. W marcu na antenie TOK FM wiceminister Maciej Gdula zapewniał, że rozumie problemy mieszkaniowe studentów, a władze państwowe będą stawiać na budowę nowych akademików. „Chcemy, by studenci jak najwięcej czasu spędzali na nauce, a nie na główkowaniu, jak związać koniec z końcem. Studenci muszą mieć dostęp do taniego mieszkania. Dlatego niedługo ogłosimy nowy program budowy akademików. Szczególnie w dużych miastach jest problem z wynajmem” – mówił Gdula, ale jak do tej pory ministerstwo nie przedstawiło planu budowy tanich akademików.

W Krakowie szanse na akademik UJ mają studenci, w rodzinach których dochód na jedną osobę nie przekracza 1,2 tys. zł. Średnia stawka za wynajęcie pokoju w tym mieście to ponad 1,1 tys. zł. W Poznaniu uczelniane akademiki kosztują od 510 do 1,5 tys. zł. W kończącym się już roku akademickim 2023/2024 w akademikach Uniwersytetu Wrocławskiego Kredka i Ołówek miejsce w pokoju dwuosobowym kosztowało 780 zł miesięcznie, jedynka już 1350 zł. Najtańsze były w dwóch innych – 999 zł za „jedynkę”, 630 za „dwójkę”. Ceny w prywatnych akademikach sięgają 2 tys. zł i więcej.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Duda nie wypełnia obowiązku. Ktoś się łudził?

PiS i Andrzej Duda dostarczyli przekonującego dowodu, że powoływani przez nich ambasadorowie byli, ogólnie rzecz biorąc, marnej jakości. Konflikt prezydenta z rządem Tuska na tym tle właśnie się pogłębił.

Marek Ostrowski
13.06.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną