Komisja trzymała się w poniedziałek zasady niekomentowania krajowych wyborów. Choć wiadomo, że między Warszawą a Brukselą jest wiele spraw do rozstrzygnięcia.
Czytaj także: Szczyt UE w Grenadzie. Papierowy sprzeciw Morawieckiego
Wybory 2023. „Pozytywny przełom”
Jedną z najpilniejszych są teraz zamrożone fundusze z Krajowego Planu Odbudowy (KPO). „W tej chwili nie ma żadnych zmian związanych z wczorajszymi wynikami wyborów. Będziemy musieli zobaczyć, jak rozwinie się sytuacja, gdy wyniki doprowadzą do utworzenia nowego rządu” – mówił dziś Eric Mamer, rzecznik KE.
Zatwierdzony w 2022 r. polski KPO to 22,5 mld euro dotacji i 11,5 mld euro tanich pożyczek, a rząd Mateusza Morawieckiego w sierpniu tego roku zwrócił się o należną resztę tanich pożyczek (23 mld euro na zieloną transformację). Z powodu niewypełnienia przez Polskę praworządnościowych warunków wszelkie wypłaty z KPO są zablokowane. Do ich odblokowania „nie wystarczy wola polityczna. Trzeba przeprowadzenia zmian w polskim systemie prawnym” – tłumaczył jeszcze przed wyborami jeden z urzędników UE.
Tuż przed wyborami nasi rozmówcy w Brukseli mówili też, że nawet w razie pozostania PiS u władzy liczą na powyborcze złagodzenie retoryki wymierzonej w Unię. Dziś mówi się już jednak o pozytywnym przełomie dla Europy Środkowej i Unii.
Czytaj też: Zobaczcie, jak Kaczyński i cały PiS wpadli we własne sidła
„Potrzebujemy Polski w centrum Europy”
Z komentarzami nie czekają za to europosłowie.