Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Pierwsza adwokatka Ukrainy. Jak Giorgia Meloni stała się twarzą walki Zachodu z Rosją

Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i premier Włoch Giorgia Meloni Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i premier Włoch Giorgia Meloni Riccardo De Luca / Unia Europejska
Kiedy obejmowała urząd premiera Włoch, w Europie obawiano się, że doprowadzi do rozłamu we wspólnym froncie wsparcia Kijowa. Dziś o Ukrainie mówi głośniej od reszty kontynentu.

Gdy w ostatni piątek po raz drugi w swojej karierze pozowała do zdjęć z Joe Bidenem w Gabinecie Owalnym, szeroko się uśmiechała – i nie była to kurtuazja. Chwilę wcześniej pod jej adresem popłynęła rzeka komplementów ze strony amerykańskiego prezydenta, który chwalił ją za zaangażowanie we wsparcie Ukrainy. Oboje zakomunikowali, że „stoją po tej samej stronie” w tej sprawie. Jak dodał Biden, Meloni, „odkąd sprawuje władzę, udowadnia, że jest sojuszniczką Ukrainy”.

Jej wizytę, tym razem w podwójnej roli, bo Włosi sprawują prezydencję w grupie G7, Biden wykorzystał też do własnych celów. Podkreślił, że nie zaprzestanie wysiłków, by wysłać Ukraińcom więcej pieniędzy i sprzętu – do tego jednak potrzeba przełamania impasu w Kongresie. W obecności Meloni wezwał Republikanów do zaprzestania obstrukcji, a przewodniczącego Izby Reprezentantów Mike’a Johnsona – do poddania ustaw pod głosowanie.

Dla Meloni ogrzanie się w blasku Bidena i jego komplementów to z kolei okazja, by poprawić wizerunek włoskiej koalicji rządzącej, której przewodniczy. Wprawdzie Bracia Włosi, jej rodzima partia, stoją na proukraińskiej pozycji, ale ich mniejsi partnerzy – Forza Italia i Liga – nieraz kwestionowali zasadność bezwarunkowej krytyki Putina. Meloni obrywała rykoszetem jako polityczka kierująca tym aliansem i w pewnym sensie legitymizująca zachowania pozostałych członków rządu. Pochwały z Białego Domu bardzo jej się teraz przydadzą, bo po niedawnych wyskokach wicepremiera w jej gabinecie Matteo Salviniego na Zachodzie znowu pojawiła się rzesza krytyków, powielających stare argumenty o Włoszech jako najsłabszym ogniwie zachodniej koalicji na rzecz Ukrainy.

Czytaj też: Lider Placebo kontra Meloni. Muzyk uderzył w czuły punkt

Nostalgia za Mussolinim

Szef Ligi, wielokrotnie posądzany o związki z Putinem (również finansowe), w ubiegłym tygodniu znowu trafił na czołówki serwisów informacyjnych, bo odmówił uznania sprawstwa Kremla w śmierci Aleksieja Nawalnego. Nawet Antonio Tajani, drugi z koalicjantów, obecnie szef Forza Italia i włoskiej dyplomacji, stwierdził, że rosyjskiego opozycjonistę wykończyły władze w Moskwie. Porównał kolonię karną, w której przetrzymywano Nawalnego, do „gułagów z czasów ZSRR”. Na niedawnym szczycie ministrów spraw zagranicznych G20 w Rio de Janeiro przyłączył się do chóru krytyków Siergieja Ławrowa – Davida Camerona, Annaleny Baerbock i szefów dyplomacji m.in. Kanady i Francji. Wspólnie apelowali, by Rosja natychmiast zaprzestała działań wojennych w Ukrainie.

Meloni tymczasem konsekwentnie buduje wizerunek polityczki prozachodniej i jest bardzo aktywna na arenie międzynarodowej. I choć ta ofensywa trwa już półtora roku, nadal wielu komentatorów wydaje się tym zaskoczonych. Kiedy jej partia wygrała wybory jesienią 2022, widziano w niej przede wszystkim reinkarnację faszyzmu czasów 20-lecia międzywojennego i zagrożenie dla wspólnych wartości Unii i NATO. Trzeba podkreślić, że nie zawsze były to diagnozy przesadzone, bo zarówno Meloni, jak i jej zaplecze polityczne wywodzi się ze środowisk postfaszystowskich. Wielu działaczy Braci Włochów nigdy zresztą od nostalgii za Mussolinim się nie odcięło, samej Meloni wypominano przemówienia z początku kariery – w latach 90. chwaliła dyktatora za politykę gospodarczą i inwestycje.

Lęki Zachodu napędzała też włoska lewica, która poza straszeniem Meloni, uosobieniem faszyzmu XXI w., nie miała za bardzo innego pomysłu na kampanię wyborczą w 2022 r. Enrico Letta, ówczesny lider centrolewicowej Partii Demokratycznej, dziś szef Instytutu Jacques’a Delorsa, jeździł po Europie, a nawet do Waszyngtonu, udzielał wywiadów i przestrzegał przed rychłym triumfem Braci Włochów – tak jakby Zachód mógł ten triumf jeszcze uniemożliwić. Obawy, mniej lub bardziej uzasadnione, były więc w stolicach dość powszechne.

Czytaj też: Duda i Meloni. Pranksterzy z Rosji wkręcają przywódców Europy

Pragmatyzm ponad ideologią

Tymczasem Meloni krok po kroku udowadnia, że choć pozostaje wierna ideałom dalekiej prawicy, to jej strategia dyplomatyczna nie podważa głównych filarów Zachodu. Od początku utrzymuje kurs proukraiński, o czym przekonywała już w marcu 2023 r., kiedy po raz pierwszy pojawiła się w Białym Domu. To może nie było jeszcze wielkim zaskoczeniem, bo włoscy konserwatyści tradycyjnie utrzymywali silny sojusz z USA. W dodatku Meloni sama wielokrotnie podkreślała, jak duże znaczenie dla bezpieczeństwa i suwerenności Włoch ma NATO.

Znacznie gorzej wyglądała perspektywa współpracy z UE, którą do dziś uważa za instytucję zgniłą moralnie, niewydolną i przede wszystkim odpowiedzialną za kryzys migracyjny na Morzu Śródziemnym. Zdaniem włoskiej koalicji to właśnie niezdolność do równego rozłożenia obciążeń związanych z zarządzaniem granicami wspólnoty spowodowała, że włoscy podatnicy płacą znacznie więcej – dosłownie i w przenośni – za to, że do Europy próbują dostać się miliony osób z innych kontynentów.

Pragmatyzm szybko wziął górę nad ideologią, co w pewnym sensie było do przewidzenia. Meloni nigdy nie było stać na otwartą wojnę z Unią – z powodów gospodarczych. Konfrontacja mogłaby doprowadzić do zawieszenia wypłat z Funduszu Odbudowy, z którego Włochom przyznano największą kwotę ze wszystkich państw członkowskich (194 mld euro, 100 już zostało przesłanych do Rzymu). Zamiast więc iść na zwarcie z Unią, stawiała na sojusze bilateralne, zwłaszcza poza zjednoczoną Europą. Stąd niedawne zbliżenie z Wielką Brytanią – oczywiście wokół problemów migracyjnych – oraz liczne misje w krajach afrykańskich. Meloni usiłuje wymusić na tamtejszych rządach uszczelnienie granic.

Czytaj też: Pierwszy raz w historii Włoszki rządzą Włochami

Strategiczna przywódczyni

Nawet na unijnym forum Meloni dała się poznać jako obrończyni koalicji przeciwko Putinowi. Według informacji ujawnionych na początku lutego przez portal „Politico” to właśnie ona była jedną z kluczowych postaci w procesie przekonywania Viktora Orbána do wycofania weta dla pakietu pomocowego dla Ukrainy. Brukselski portal opisywał, że rozpoczęła „ofensywę dyplomatyczną” kilka miesięcy wcześniej, nawet przed grudniowym szczytem.

W styczniu Meloni spotkała się z Orbánem trzykrotnie w ciągu 48 godzin, raz rozmawiali godzinę na osobności – donosi „Politico”. Negocjacje trwały też na szczeblu ministerialnym. Włoszka miała wykorzystać bliskość ideologiczną z węgierskim rządem i fakt, że jest dla Budapesztu wiarygodnym partnerem. W kwestiach migracji czy spraw tożsamościowych Meloni i Orbán stoją obok siebie.

W ten sposób dość niespodziewanie objawiła się nowa kandydatka na strategiczną przywódczynię. W obliczu słabnącej pozycji Niemiec, rozchwianej wyciekiem poufnych informacji z Bundeswehry i napięciami między Berlinem a Paryżem, Europa desperacko potrzebuje przywództwa, które natchnęłoby Stary Kontynent do bardziej zdecydowanej walki z Putinem i wspierania Kijowa. Pokazał to niedawny sondaż European Council for Foreign Relations, z którego wynika, że zaledwie 10 proc. Europejczyków wierzy jeszcze w zwycięstwo Ukrainy. Ciekawe, czy Giorgia Meloni jest w stanie ten odsetek poprawić.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Mamy wysyp dorosłych z diagnozami spektrum autyzmu. Co to mówi o nich i o świecie?

Przez ostatnich pięć lat diagnoz autyzmu w Polsce przybyło o 100 proc. Odczucie ulgi z czasem uruchamia się u niemal wszystkich, bo prawie u wszystkich diagnoza jest jak przełącznik z trybu chaosu na wyjaśnienie, porządek. A porządek w spektrum zazwyczaj się ceni.

Joanna Cieśla
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną