Recenzja książki: Howard Sounes, „Lou Reed. Zapiski z podziemia”
Autor skupia się na wątkach prywatnych, także tych najbardziej intymnych, ale na szczęście inteligentnie wplata w nie narrację drogi twórczej Reeda.
Autor skupia się na wątkach prywatnych, także tych najbardziej intymnych, ale na szczęście inteligentnie wplata w nie narrację drogi twórczej Reeda.
Hygge nie jest tylko konceptem przyjemnym i łatwym do wciśnięcia ludziom przed Bożym Narodzeniem, jak przedstawia go Wiking w swojej książce.
Historia rodzinna Moniki Sznajderman to splot losów polsko-żydowskich – z jednej strony rodzina żydowska, z drugiej polskie ziemiaństwo.
Bohater „Podwójnego salta” to postać wewnętrznie skomplikowana i tragiczna. Urodzony społecznik, który wybrał najbardziej egoistyczny zawód na świecie.
Opowiadania są dojmujące, bolesne, czasem zabawne, ale i skuteczne – bo rzeczywiście sprawiają, że rozumiemy kogoś obcego, czasem dziwacznego.
Autorki, jak mawiał Papcio Chmiel, bawią i uczą.
W czasach gdy Wielka Rafa Koralowa ledwo zipie, a Bałtyk staje się bombą z opóźnionym zapłonem, dobrze zaprojektowanej edukacji ekologicznej poświęconej wodnemu życiu nigdy dość.
Otwieramy książkę i trafiamy do muzeum roślin, które kiedykolwiek rosły na Ziemi albo rosną dziś w najdalszych zakątkach.
Literacka opowieść o bohaterce w kryzysie, wśród ról, których nie da się pogodzić.
Tytułowy smutek, ledwo zauważalny pomiędzy nieustannymi odblaskami dyskotekowej kuli, wybrzmi donośnie w okrutnym finale tej dobrej, nieoczywistej powieści.
Czytając tę książkę, widzimy nie tylko podróżujący po LSD i erotycznie rozpasany „swinging London”, ale też miasto artystycznych prekursorów, literackich straceńców i filozofów nadających ton całej epoce.
14 obszernych rozmów z głośnymi pisarzami XX i XXI w.
Autor jak czuły barometr wydobywa nie tylko to, co słychać, ale również to, czego nie widać.
Dowiadujemy się o sporach ideowych wśród ludzi opozycji, o ich dylematach, o wpływie, jaki „Zapis” wywierał na oblicze literatury oficjalnej, o sposobach penetracji Służby Bezpieczeństwa i dzięki czemu nie udało jej się dotrzeć do newralgicznych punktów techniki wydawczej. Bardzo ciekawe!
Ta książka jest przede wszystkim satyrą na polskość, trochę w duchu Mrożka.
W równoczesności perspektyw, opisanej prosto i emocjonalnie tkwi siła książki.
Esej podróżniczy Vargi staje się w pewnym momencie barometrem węgierskiej atmosfery polityczno-historycznej.
Dla tych, którzy znają polską prowincję, album Podolca i Kołodziejczyka nie będzie zaskoczeniem. Potwierdzi to, co o niej już wiedzą.
Opowieść o ekspedycji w celu ratowania dziecka trzyma w napięciu od początku do końca.
Czytelnik zmierzyć się musi z filozoficznymi dywagacjami o pochodzeniu zła.