Powyborczy tydzień był bardzo emocjonujący – od zwolenników dotychczasowych władz, przechodzących kolejne fazy żałoby, po radość elektoratu KO i Trzeciej Drogi (i tradycyjną autoagresję miłośników Lewicy, którzy najlepiej czują się, gdy krytykują swoich potencjalnych przedstawicieli). W tym oceanie uczuć na chwilę pojawiła się sprawa przedziwnej kaczki.
Sieć na kaczki
Gdzie konkretnie powstał mem przedstawiający upieczony drób ozdobiony rzodkiewką i flagą Polski, z podpisem „15 X Narodowy Dzień Dziękczynienia / Cały Naród piecze Kaczkę”, to nieistotne. W rogu obrazka można znaleźć logotyp „Sieci na wybory”, inicjatywy animowanej internetowym duchem Romana Giertycha, który swoją działalnością na Twitterze miał aktywować elektorat antypisowski. To głównie dzięki temu przedsięwzięciu znalazło się uzasadnienie dla wystawienia go na liście wyborczej Koalicji Obywatelskiej. I samym istnieniem miał irytować Jarosława Kaczyńskiego (który faktycznie w ostatnich tygodniach wydawał się wytrącony z równowagi, aczkolwiek przyczyn tego stanu można pewnie znaleźć wiele).
Facebookowa grupa „Sieć na wybory” dociera do kilku tysięcy osób i działa jak większość takich sieciowych „grup wsparcia” – to miejsce, gdzie spotykają się ludzie o określonych poglądach i wymieniają memami czy „celnymi” postami swoich politycznych idoli z Twittera. Demografia odpowiada tej, która zapewniła sukces KO – to głównie roczniki sześćdziesiąte i starsze. Stąd i wykonanie memu zdradza robotę amatora – zdjęcie drobiu wygenerowała