Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Energetyczny rekord. Czy moc jest z nami?

Na tak istotny wzrost zapotrzebowania na moc wpłynęła przede wszystkim niska temperatura powietrza – wyjaśniają PSE. Na tak istotny wzrost zapotrzebowania na moc wpłynęła przede wszystkim niska temperatura powietrza – wyjaśniają PSE. AndreyPopov / PantherMedia
W miniony wtorek, 9 stycznia, napięcie sięgnęło zenitu. Nie tylko w polityce, ale także w energetyce.

„O godz. 10:45 odnotowano rekordową wartość krajowego zapotrzebowania na moc w wielkości 28 416 MW. Jest ona wyższa o prawie 800 MW od poprzedniej wartości maksymalnej, odnotowanej 12 lutego 2021 r.” – zakomunikowały Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE) zarządzające polskim systemem elektroenergetycznym. Gdyby w tym momencie doszło do awarii w którejś z elektrowni, moglibyśmy mieć blackout, a takie w przeszłości już się zdarzały. Na szczęście nic się nie zdarzyło, a ponieważ takie szczytowe zapotrzebowania nie trwają długo, sytuacja wróciła do normy. PSE nie informują, by musiały skorzystać z DSR (Demand Side Response), czyli czasowej redukcji poboru mocy przez odbiorców energii, by utrzymać stabilne funkcjonowanie systemu elektroenergetycznego.

Czytaj także: Problemy wysokiego napięcia. 11 energetycznych wyzwań dla nowego rządu

Prądożerne pompy ciepła

Co się jednak stało, że popyt na energię tak wystrzelił? Oczywiście nie trzeba być Sherlockiem Holmesem, by to ustalić, wystarczy spojrzeć na termometr za oknem. „Na tak istotny wzrost zapotrzebowania na moc wpłynęła przede wszystkim niska temperatura powietrza” – wyjaśniają PSE. A to z kolei wiązane jest faktem, że do ogrzewania domów coraz powszechniej stosowane są pompy ciepła. To urządzenia zapewniające tanie i ekologiczne ogrzewanie czerpiące ciepło z natury. Pompa wymaga jednak zasilania energią elektryczną, a im jest zimniej, tym intensywniej musi pracować. Na dodatek w wielu domach zainstalowane są tanie chińskie urządzenia o niskim COP (Coefficient of Performance). To współczynnik wydajności pokazujący, ile energii elektrycznej zużywa pompa na jednostkę ciepła. Takie tanie pompy mają podgrzewające grzałki, więc wszystko to dodatkowo nakręca pobór prądu. Jeśli niska temperatura za oknem spotka się z rannym szczytem zapotrzebowania na energię, mamy to, co wczoraj.

OZE działają także zimą

„W okresie rekordowego zapotrzebowania elektrownie i elektrociepłownie węglowe oraz gazowe pracowały z mocą około 23 GW, a farmy wiatrowe i instalacje fotowoltaiczne z mocą około 4,7 GW” – informuje PSE. To pokazuje, jak istotną rolę odgrywają odnawialne źródła energii. Kiedyś panowało przekonanie, że w czasie zimowych, mroźnych i bezwietrznych, wyżów możemy polegać tylko na konwencjonalnych, głównie węglowych źródłach. A tu proszę bardzo – 4,7 GW. Całkiem nieźle. To w dużym stopniu zasługa fotowoltaiki, bo słońca ostatnio nie brakuje. Mimo to konieczny okazał się import energii, który sięgnął 582 MW.

Czytaj także: Czarno o zielonej energii. Wpadła w sieci państwowych spółek, a PiS jej nie lubi

Inteligentna taryfa dynamiczna

Takie nerwowe sytuacje będą się zdarzać coraz częściej, bo z naszą elektroenergetyką nie jest najlepiej, o czym w „Polityce” piszemy regularnie. Być może jakimś doraźnym ratunkiem staną się dynamiczne taryfy prądu, które mają wejść w tym roku. Kiedy prądu jest w bród, będzie tani jak barszcz (na rynku hurtowym bywają już ceny ujemne), ale jak będzie go brakować, jak we wtorek, może kosztować bardzo dużo. Sensem taryfy dynamicznej jest dostosowanie rytmu wykorzystywania energii (w naszych domach najbardziej prądożernych urządzeń) do jego bieżącej dostępności. To wymaga jednak powszechnego stosowania inteligentnych liczników (te zaczęli dopiero wymieniać niektórzy dystrybutorzy), a potem inteligentnych urządzeń elektrycznych w naszych domach. Czyli raczej nieprędko.

Więcej na ten temat

Oferta na pierwszy rok:

4 zł/tydzień

SUBSKRYBUJ
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Pięć dziwactw polskiej polityki. To dlatego czeka nas zapewne dreszczowiec dekady

Nasza krajowa polityka, choć wydaje się na co dzień zwyczajna i banalna, ma jednak swoje wyraziste cechy, może i dziwactwa – w skali europejskiej i nie tylko. Te znaki szczególnie mocno się ujawniają i będą wpływać na kluczowe wydarzenia, także na wybory 9 czerwca i prezydenckie. Oto kilka z takich osobliwości.

Mariusz Janicki
16.05.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną