Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Nie da się prowadzić polityki zagranicznej bez kobiet

Szwedzka minister spraw zagranicznych podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ Szwedzka minister spraw zagranicznych podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ Alexander Shcherbak/TASS / Forum
Rozmowa z minister spraw zagranicznych Szwecji Margot Wallström o tym, na czym w praktyce polega feministyczna dyplomacja, jak sobie radzić z ekstremistami w Europie i co dalej z unijnymi postępowaniami w sprawie rządów prawa w Polsce.

ŁUKASZ LIPIŃSKI: – W 2014 r. ogłosiła pani, że Szwecja będzie prowadzić feministyczną politykę zagraniczną. Minęło pięć lat, więc można się pokusić o oceny. Na czym to polega i jakie przynosi efekty?
MARGOT WALLSTRÖM: – Jeśli się wprowadza taki kontrowersyjny termin i nazywa się politykę zagraniczną „feministyczną”, to wywołuje się różne reakcje. Było trochę nieufności i trochę ciekawości ze strony ambasadorów innych krajów i naszych dyplomatów, a nawet pewne ociąganie, bo w niektórych państwach to słowo ma negatywne konotacje.

Dlatego szybko trzeba było określić, co kryje się za tym pojęciem, jakie parametry. Dla mnie nie ma w tym nic tajemniczego, przeciwnie – to bardzo praktyczna polityka, która wynika z faktu, że więcej kobiet oznacza więcej pokoju. Jeśli kobiety są przy stole, są dopuszczone do negocjacji, mamy więcej opcji do wyboru i można osiągnąć bardziej długotrwałe porozumienia pokojowe. Kobiety to połowa populacji. Nie można osiągnąć trwałego pokoju bez nich.

Czytaj też: Feministyczna polityka zagraniczna jest możliwa

Kobiety przy stole nie są gwarancją pokoju. Margaret Thatcher toczyła wojnę z Argentyną o Falklandy/Malwiny.
Nie mówię, że kobiety są lepsze (śmiech), choć chciałybyśmy, żeby tak było. Ale patrzymy na świat z innej perspektywy, mamy inne doświadczenia i wiedzę, i to trzeba uwzględnić. Oczywiście były kobiety, które podżegały do wojny, ale ze wszystkich statystyk wynika, że bardzo nikły odsetek negocjacji pokojowych toczono z ich udziałem. Większość traktatów pokojowych nie dotyka np. kwestii przemocy seksualnej, której ofiarą padają przede wszystkim kobiety.

Reklama