Po trzech tygodniach obrad biskupi zgromadzeni w Rzymie na synodzie w sprawie Amazonii poparli linię papieża. Sam Franciszek w kazaniu na zakończenie powiedział jasno: „Nie wystarczały błędy przeszłości, by przestać rabować innych i zadawać rany naszym braciom oraz naszej siostrze ziemi: widzieliśmy to w pokrytym bliznami obliczu Amazonii. Nadal trwa obłudna religia własnego »ja«, z jej obrzędami i »modlitwami«, zapominając o prawdziwej czci Boga, która zawsze obejmuje miłość bliźniego” (cytat za KAI).
Rewolucji na synodzie nie było
Uwagę mediów przykuła kwestia ewentualnego zniesienia celibatu i wyświęcania kobiet na księży. W dyskusjach przed synodem niektórzy ludzie Kościoła sugerowali, że może ona stanąć na wokandzie, bo Amazonia notuje ogromny deficyt księży i związany z tym brak dostępu do sakramentów jej mieszkańców. Kwestia rzeczywiście się pojawiła, ale trzeba pamiętać, że synody biskupów są organem doradczym, a ostateczne decyzje podejmuje papież, który ma w Kościele władzę praktycznie absolutną.
Wynik? Synod poparł większością głosów propozycję wyświęcania na księży tzw. stałych diakonów, mężczyzn świeckich o nieposzlakowanej reputacji, ale zaznaczył, że celibat duchownych nadal jest pożądany, a dopuszczenia kobiet do stałego diakonatu nie zaproponował. Można powiedzieć, że do rewolucji w tej dziedzinie na synodzie nie doszło – wbrew obawom i insynuacjom ze strony jego krytyków.
Czytaj także: