Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

„Liczby są bardzo złe”. Czwarta fala pandemii rozlewa się w Rosji

Moskwa przoduje w rankingu szczepień przeciwko covid-19 (zastrzyk przyjęło ok. 40 proc. mieszkańców). Moskwa przoduje w rankingu szczepień przeciwko covid-19 (zastrzyk przyjęło ok. 40 proc. mieszkańców). Vyacheslav Prokofyev / TASS / Forum
Czwarta fala jest inna niż poprzednie. Tym razem zeszła do regionów i to im Władimir Putin polecił zająć się problemem. Rzecz w tym, że Rosjanie nadal nie chcą się szczepić.

Czwarta fala pandemii w Rosji doścignęła właśnie szczyt ze stycznia. Większość przypadków to zakażenia wariantem delta. Ostatniej doby potwierdzono 25,1 tys. nowych infekcji i 895 zgonów. Z ponad 7,5 mln chorych na SARS-CoV-2 Rosja lokuje się na piątym miejscu na świecie, a pod względem zgonów (211 tys.) jest pierwsza w Europie. Lekarze spodziewają się, że w październiku padną kolejne rekordy w statystykach ofiar śmiertelnych covidu.

Covid-19 w Rosji. Złe liczby

Czwarta fala jest inna od poprzednich, tym razem zeszła do regionów. Choć najwięcej nowych zachorowań notuje wciąż Moskwa (4410 osób) i Petersburg (2198), wynika to z ich wielkomiejskiej specyfiki. I to nie one napędzają ogólnokrajową statystykę, zwłaszcza że stolica przoduje też w rankingu szczepień (preparat przyjęło ok. 40 proc. mieszkańców). Wyższy wynik osiągnęła jedynie dalekowschodnia Czukotka, a najwyższy – obwód biełgorodzki na Kaukazie (47 proc.). Najmniej zaszczepionych jest z kolei w Dagestanie (13 proc.). Według oficjalnych danych jedną dawkę przyjęło 49 mln osób, a dwie 40 mln w 146-milionowej populacji Rosjan. Premier Michaił Miszustin podczas spotkania grupy roboczej ds. covid przyznał, że poziom szczepień jest niewystarczający, by zatrzymać wzrost infekcji w kraju.

„Liczby są bardzo złe” – przyznał rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Szef resortu zdrowia Michaił Muraszko dodał, że chorują przede wszystkim niezaszczepieni, a zaszczepieni stanowią jedynie 2 proc.

Reklama