Ze względu na specyfikę sektora medialnego i jego rolę dla demokracji prawo UE zezwala w tej dziedzinie na nakładanie różnych ograniczeń, na które nie byłoby miejsca w innych branżach. W kwestii właścicieli mediów reguły wspólnego rynku zabraniają różnicowania pomiędzy firmami i osobami z UE z dodatkiem Norwegii, Islandii, Liechtensteinu, czyli Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG). Według zestawienia Centre for Media Pluralism and Media Freedom z Europejskiego Instytutu Uniwersyteckiego teraz zaledwie pięć krajów UE (Polska, Francja, Hiszpania, Austria i Cypr) ma limity właścicielskie w mediach.
Czytaj też: Apel w obronie TVN do prezydenta. Każdy może go podpisać
Lex TVN. Naciskać mają głównie USA
Grupa TVN należy do spółki Polish Television Holding BV (PTH) zarejestrowanej w Holandii, co jest zgodne z wymogiem polskiego prawa co do większościowego właściciela z Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Lex TVN to przepisy precyzyjnie wycelowane w tę spółkę, bo jej jedynym akcjonariuszem jest amerykańskie Discovery Inc. Gdyby weszło w życie, Amerykanie mieliby sześć miesięcy na pozbycie się większościowego pakietu w telewizji z polską koncesją.
„Ta ustawa może wymusić zmianę struktury właścicielskiej, poważnie zagraża wolności i pluralizmowi mediów w Polsce” – tak rzecznik Komisji Europejskiej Christian Wigand komentował w poniedziałek lex TVN. Bruksela zastrzega, że dopóki prawo nie zostało przyjęte, czyli podpisane przez prezydenta Andrzeja Dudę, nie może podjąć żadnych działań prawnych.
Co prawda prawnicy w unijnych instytucjach już sprawdzają dostępne opcje, ale KE woli na razie publicznie nie dyskutować o pomysłach, co konkretnie zrobić. Poza tym Bruksela – jak już w lipcu nieoficjalnie nam tłumaczono – zrzuciła ten problem na Amerykanów, z kolei przedstawiciele administracji Joe Bidena latem regularnie informowali ją o stanie rozmów z Warszawą. Uznano, że polityczny nacisk USA powinien być głównym narzędziem, bo sama KE ma tu bardzo skromne opcje prawne.
„Gdyby ustawa została przyjęta, musielibyśmy ocenić jej zgodność z prawem UE, w szczególności prawem do swobody przedsiębiorczości” – podkreśliła wiceszefowa KE Věra Jourová już latem w Parlamencie Europejskim.
Siedlecka: Lex TVN to strzelba, która wisi na ścianie. Kiedy wypali?
Spółka unijna, holenderska czy amerykańska
Sprawdzanie, jak lex TVN ma się do unijnej swobody przedsiębiorczości, pozostaje – wedle naszych informacji – głównym kierunkiem poszukiwań prawników w instytucjach UE. Chodzi o pojęcie „przedsiębiorstwa unijnego”, bo lex TVN wyklucza z tej kategorii zarejestrowaną w Holandii spółkę PTH.
Wprawdzie przy np. francuskim limicie 20 proc. w mediach mowa o kapitale należącym „pośrednio lub bezpośrednio” do podmiotów spoza EOG, ale we wstępnej ocenie przynajmniej części prawników francuskie rozwiązanie różni się od lex TVN. Jeden z naszych rozmówców przypomina, że np. na użytek unijnych regulacji Facebook też jest traktowany jako firma europejska w zakresie swej działalności w UE.
Ponadto spółka PTH od dawna była formalnym właścicielem TVN. Za jej pośrednictwem grupa ITI kontrolowała w przeszłości tę stację. Następnie wraz z ITI współwłaścicielem PTH była Grupa Canal+, a w 2015 r., po sprzedaży TVN, kontrolę nad nią przejęło Scripps Networks (przez spółkę zależną Southbank Media z siedzibą w przedbrexitowej Wielkiej Brytanii, czyli w EOG). Discovery w 2018 r. przejęło Scripps, w tym także grupę TVN.
Gdyby w Brukseli wykazano sprzeczność lex TVN z unijną swobodą przedsiębiorczości, Komisja Europejska mogłoby domagać się od władz Polski jej uchylenia w postępowaniu przeciwnaruszeniowym z ewentualnym finałem w TSUE.
Czytaj też: USA budują globalny sojusz. Polska zostaje na uboczu