W naszą ziemię wsiąkło już 30 miliardów dolarów, a proporcje zwolenników i przeciwników zagranicznych inwestycji od lat prawie się nie zmieniają. Jedno z dwojga: albo wyłaniające się z biegiem czasu pożytki i wady równoważą się, albo nasze uprzedzenia są na tyle silne, że nic ich nie przełamie.
Andrzej Krzysztof Wróblewski
17.07.1999