Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Po wyroku w sprawie aborcji. Co nam może zrobić Europa?

Prawa aborcyjne leżą poza gestią UE. Prawa aborcyjne leżą poza gestią UE. European Parliament / Flickr CC by 2.0
Prawa aborcyjne leżą poza gestią UE, więc wobec Polski można teraz spodziewać się głównie szybkiej rezolucji europarlamentu. Jednak problem z prawomocnością TK stał się już przewlekle nierozwiązywalny na forum unijnym.

Unia Europejska zgodnie z traktatami nie ma żadnych uprawnień co do przepisów o aborcji. Prawodawstwo w tej dziedzinie należy do krajów UE – przypomniał dziś rzecznik Komisji Europejskiej pytany o Polskę. Istotnie, Malta ze swym kompletnym zakazem aborcji (nawet w przypadkach poważnego zagrożenia dla zdrowia matki) jest głównym przykładem, jak kategorycznie kwestie prawa karnego oraz większość reguł dotyczących opieki zdrowotnej w Unii (a na pewno przepisy o zdrowiu reprodukcyjnym) są wyłączone z zakresu kompetencji instytucji UE. Dlatego Bruksela w żaden sposób nie interweniowała też w Irlandii w czasach sprzed referendum liberalizującego przepisy aborcyjnej w 2018 r.

Komisja Europejska a legalność Trybunału Konstytucyjnego

Komisja Europejska w odpowiedzi na pytanie o TK w kontekście decyzji o aborcji potwierdziła dziś, że aktualne pozostają zastrzeżenia co do jego niezależności oraz prawomocności, które Bruksela podniosła już w 2017 r. w ramach postępowania z art. 7. Tyle że obecnie jest pewne, że Bruksela nie wejdzie w sprawie TK na drogę postępowania przeciwnaruszeniowego (z ewentualnym finałem w TSUE). A zatem wadliwość TK pozostanie „tylko” tematem politycznego grillowania władz Polski w Brukseli bez twardych konsekwencji prawnych, o ile ten nie zacznie orzekać wbrew prawu Unii w dziedzinach unijnych. Ale aborcja do nich nie należy.

Natomiast uprawnienie do głównie protestów rezolucyjnych (bez skutków prawnych) jak zawsze zachowuje Parlament Europejski.

Reklama