Administracja USA zwolniła pierwszego za kadencji Bidena więźnia z osławionego więzienia w amerykańskiej bazie Guantanamo na Kubie. 56-letni Abdul Latif Nasser został przewieziony do swego rodzinnego Maroka, gdzie osadzono go w areszcie i wszczęto dochodzenie, czy nie stanowi zagrożenia terrorystycznego, chociaż w Guantanamo nie postawiono mu formalnie takiego zarzutu. Jego zwolnienie komentuje się jako pierwszy krok do ewentualnego zamknięcia więzienia, będącego dla krytyków Ameryki symbolem naruszania praw człowieka w walce z terroryzmem islamskim po ataku Al-Kaidy 11 września 2001 r. Ekipa Bidena jednak tego nie obiecuje i oświadcza tylko, że zamierza „zmniejszyć populację przetrzymywanych” w Guantanamo, „pilnując jednocześnie bezpieczeństwa USA i ich sojuszników”.
Szczególny status Guantanamo
Więzienie utworzono w 2002 r., osadzając w nim głównie dżihadystów schwytanych w walkach z Al-Kaidą i talibami w Afganistanie po inwazji tego kraju w październiku poprzedniego roku. W szczytowym momencie znajdowało się tam ok. 700 więźniów (informacje na temat dokładnej liczby są sprzeczne). Przetrzymywano ich bezterminowo, bez formalnego oskarżenia, jako enemy combatants, czyli bojowników wrogiej armii – jednak nie na prawach jeńców wojennych, co wymagałoby postępowania zgodnego z konwencją genewską.
Unikalny status prawny był pierwszym kontrowersyjnym posunięciem ówczesnej administracji prezydenta George′a W.