Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Broń, złoto, platyna. Łukaszenka i Prigożyn pod gorącym słońcem Afryki

Aleksandr Łukaszenka i prezydent Zimbabwe Emmerson Mnangagwa w Harare, styczeń 2023 r. Aleksandr Łukaszenka i prezydent Zimbabwe Emmerson Mnangagwa w Harare, styczeń 2023 r. Philimon Bulawayo / Reuters / Forum
Aleksandr Łukaszenka dostrzegł we współpracy z szefem Grupy Wagnera szansę na pozyskanie kolejnych źródeł dochodu. Czy nową ziemią obiecaną będzie dla nich Zimbabwe?

Autorzy tekstów na temat tzw. rewolty Jewgienija Prigożyna skupiają się przede wszystkim na tym, jak te wydarzenia zmienią sytuację wewnętrzną Białorusi i Rosji, relacje między tymi dwoma państwami, ich wspólną agresję na Ukrainę oraz poziom bezpieczeństwa w regionie. I słusznie – marsz najemników Grupy Wagnera na Moskwę najbardziej wpłynął właśnie na te elementy areny międzynarodowej. Mniej dyskutuje się o tym, jak ostatnie wydarzenia wpłyną na związki Mińska i Moskwy z krajami afrykańskimi.

Bogactwa odległego kontynentu

Choć powstanie najemniczej Grupy Wagnera związane jest z pierwszą fazą rosyjskiej agresji na Ukrainę w 2014 r. i zaangażowaniem Moskwy w Syrii, to klejnotami w koronie „kucharza Putina” są misje w Afryce. Ludzie Prigożyna służą jako niewidzialne ramię rosyjskiej polityki na tym kontynencie. Biznesmen wspomagał nie tylko siłą fizyczną przychylnych Rosji afrykańskich polityków. Zatrudnieni przez niego doradcy polityczni pomagali dyktatorowi Sudanu Omarowi al-Baszirowi, a w Libii próbowali wybadać możliwości zbudowania poparcia dla Saifa al-Islam al-Kaddafiego, syna Muammara al-Kaddafiego, kandydata na prezydenta.

Dzięki temu Kreml zyskuje polityczne wsparcie niektórych stolic afrykańskich i może prezentować się jako wciąż istotny gracz w tym regionie. Symboliczne było zażądanie przez władze Mali wycofania z tego kraju sił francuskich. Pustkę bezpieczeństwa wypełnili wagnerowcy.

Dla samego Prigożyna obecność w Afryce ma wymierny charakter. Jego przedsiębiorstwa wydobywają diamenty i złoto w Republice Środkowoafrykańskiej oraz złoto w Sudanie. Kontrolowana przez niego Meroe Gold jest jednym z największych producentów tego kruszcu w Afryce. Firmy kontrolowane przez „kucharza Kremla” nie gardzą także nieco mniej lukratywnym biznesem, np. handlem drewnem czy alkoholem. Trudnią się też ponoć przemytem ludzi.

Zimbabwe – nowa ziemia obiecana?

I to właśnie afrykańskie przygody prawdopodobnie połączyły Prigożyna i Łukaszenkę, który pomagał przy wygaszaniu rebelii „kucharza Putina”. Wśród różnych grzeczności, jakie białoruski polityk świadczy Kremlowi, jest m.in. usługa pośredniczenia w trudnych operacjach.

Białoruś bywa punktem przerzutu dla rosyjskiego sprzętu i najemników w miejsca, w których Moskwa nie chce działać otwarcie, w tym do Afryki. Podczas ofensywy gen. Chalify Haftara na Trypolis w 2019 r. broń, amunicja oraz najemnicy docierali do Libii przez białoruskie lotniska. W proceder był zaangażowany ówczesny bliski sojusznik Haftara: Zjednoczone Emiraty Arabskie. W ZEA zlokalizowano wiele białoruskich firm pośredniczących m.in. w handlu bronią, emiraty współpracują także z Prigożynem przy handlu złotem.

Dlatego głośny incydent z pojawieniem się w Białorusi Grupy Wagnera w 2020 r. nie był zaskakujący. Dla najemników nie było dziwne, że podróżują „na delegację” przez terytorium tego kraju. Zaskoczeniem jednak było dla nich zatrzymanie przez białoruskie służby. Pewnie nigdy się nie dowiemy, czy prawdą jest wersja Kijowa, zgodnie z którą była to operacja ukraińskiego wywiadu.

Mimo tego incydentu relacje afrykańskie mogły posłużyć za bazę do dialogu między Łukaszenką i Prigożynem, który doprowadził to zatrzymania marszu najemników na Moskwę. Z dużym prawdopodobieństwem możemy też założyć, że Łukaszenka dostrzegł we współpracy z szefem wagnerowców szansę na pozyskanie nowych źródeł dochodu.

W styczniu 2023 r. białoruski polityk po raz pierwszy złożył wizytę w Harare, stolicy Zimbabwe. Było to zwieńczenie procesu, który rozpoczął się w 2018 r., kiedy Wiktor Szejman, jeden z najbliższych współpracowników Łukaszenki, podpisał tam porozumienie o utworzeniu spółki wydobywającej metale ziem rzadkich, platynę i złoto. Firma jest powiązana z bliskim współpracownikami Szejmana.

Choć w Zimbabwe zaangażowane są przede wszystkim państwowe firmy rosyjskie, to i przedsiębiorstwa Prigożyna są tam aktywne – głównie przy wydobyciu złota. Dla Łukaszenki zawiązanie z Grupą Wagnera sojuszu ekonomicznego w tym kraju mogłoby stać się punktem wyjścia do innych projektów biznesowych w Afryce.

Wagner z Prigożynem czy bez?

Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow powiedział w czerwcu, że działalność wagnerowców w Afryce będzie kontynuowana, a ustalenia Moskwy z Mali i Republiką Środkowej Afryki pozostają w mocy. Moskwa z pewnością nie będzie chciała rezygnować ani ze swego zaangażowania politycznego, ani ekonomicznego w regionie.

Pytanie, jaką rolę w tym zaangażowaniu odegra sam Prigożyn. Jego afrykańskie interesy z pewnością były istotnym punktem niedawnego wielogodzinnego spotkania najemnika z rosyjskim prezydentem. Jeśli Prigożyn zachowa choć część swych interesów w Afryce, będzie chciał wykorzystać pośrednictwo Łukaszenki, by uzupełnić domowy budżet w zamian za gwarancję bezpiecznego schronienia w Białorusi. Pod koniec lipca w Petersburgu ma się odbyć kolejny szczyt Afryka–Rosja. Ciekawe, jaką rolę odegrają na nim Prigożyn i Łukaszenka?

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Mamy wysyp dorosłych z diagnozami spektrum autyzmu. Co to mówi o nich i o świecie?

Przez ostatnich pięć lat diagnoz autyzmu w Polsce przybyło o 100 proc. Odczucie ulgi z czasem uruchamia się u niemal wszystkich, bo prawie u wszystkich diagnoza jest jak przełącznik z trybu chaosu na wyjaśnienie, porządek. A porządek w spektrum zazwyczaj się ceni.

Joanna Cieśla
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną