Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Poland is back! Świat komentuje wybory w Polsce, „najważniejsze w Europie”

Donald Tusk oddaje głos w wyborach parlamentarnych, 15 października 2023 r. Donald Tusk oddaje głos w wyborach parlamentarnych, 15 października 2023 r. X (d. Twitter)
Wybory w Polsce już od kilku miesięcy budzą ogromne zainteresowanie, a liczba zagranicznych korespondentów pracujących w Warszawie biła rekordy. Pierwsze komentarze są zbieżne: PiS przegrał, ale opozycji łatwo nie będzie.

„Jarosław Kaczyński opisywał swoich rywali jako zagrożenie wręcz egzystencjalne dla całego narodu” – streszcza wymowę przemówienia prezesa PiS w wieczór wyborczy europejskie wydanie serwisu „Politico”. I zestawia je ze słowami Donalda Tuska, który mówił w niedzielę, że jest „najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi”. Szef PO gratulował pozostałym liderom opozycji i zapowiadał utworzenie rządu z Lewicą i Trzecią Drogą. Jeśli wyniki sondażu exit poll się potwierdzą, według „Politico” będzie to „szansa na polepszenie fatalnych stosunków Warszawy z Brukselą” i „znacząca porażka PiS”.

Najważniejsze wybory w Europie

Od Tuska swoją relację zaczyna również BBC, cytując jego słowa po ogłoszeniu wyników: „wygrała demokracja, to koniec złych czasów”. Brytyjska stacja zestawia entuzjazm lidera KO z raczej ponurym tonem Kaczyńskiego. Prezes PiS, nazywający opozycję „marionetkami Berlina i Brukseli”, jest niepewny dalszej władzy, to opozycja ma teraz spore szanse stworzyć trójpartyjną koalicję.

BBC sporo też pisze o rekordowej frekwencji, która według wstępnych danych PKW wyniosła aż 72,9 proc. Do wielu lokali ustawiały się kolejki, w niektórych zabrakło kart do głosowania; przepytywani przez BBC Polacy często pierwszy raz zetknęli się z takim tłumem przy urnach. Równie często wybrzmiewały komentarze o „najważniejszych wyborach mojego życia”, ich przełomowym charakterze i szansie, jaka otworzy się przed Polską w razie wygranej opozycji.

O „potencjalnym powrocie Donalda Tuska do władzy” pisze z kolei „Financial Times”. Brytyjski dziennik zauważa, że z europejskiego punktu widzenia były to „najważniejsze wybory na kontynencie w tym roku”, a Polska, „jeden z największych i najważniejszych krajów w Unii”, może wreszcie wrócić na „silnie proeuropejską ścieżkę”. Nie znaczy to wprawdzie, że droga do stworzenia gabinetu przez opozycję będzie usłana różami. Kluczowa jest rola prezydenta Andrzeja Dudy, który zgodnie z tradycją prawdopodobnie wskaże lidera partii z najwyższym poparciem – czyli PiS – jako osobę odpowiedzialną za powołanie rządu. Kaczyński miałby wówczas 14 dni na uzyskanie wotum zaufania, co przy obecnym rozkładzie mandatów wydaje się całkowicie nierealne.

Czytaj też: 8 lat PiS w polityce. Piekła nie ma, władzy wszystko wolno

Co przeważyło szalę dla opozycji

Agencja Associated Press pisze natomiast o ogromnym spadku poparcia dla PiS, który cztery lata temu zdobył samodzielną większość w Sejmie z 44 proc. głosów. W tej kampanii sondaże ani razu nie dały partii władzy więcej niż 40 proc., a wieczorny exit poll ustawił słupek na poziomie 36,8 proc. AP w krótkiej depeszy podkreśla, że dla wielu wyborców i europejskich stolic były to najważniejsze wybory w Polsce po 1989 r. Ich stawką jest nie tylko ewentualne ponowne zbliżenie z Brukselą, ale też poparcie Warszawy dla spraw Ukrainy.

Agencja opisuje też ogromny stopień upaństwowienia polskiej gospodarki i „system patronatu” stworzony przez partię rządzącą, która „rozdała tysiące miejsc pracy i przywilejów” swoim lojalistom. Problematyczne, ale też kluczowe dla ostatecznego rozkładu mandatów mogą się okazać wyniki za granicą, pisze AP, odnotowując nagłą dymisję rzecznika MSZ Łukasza Jasiny. Przypomnijmy: w piątek stwierdził on otwarcie, że głosy z niektórych komisji „nie zostaną policzone”. Do głosowania poza Polską zapisało się tymczasem ponad 600 tys. Polaków – przypomina AP.

CNN skupia się w swojej relacji na „gorzkiej, ostrej kampanii”, polaryzacji i rzucanych przez PiS pod adresem opozycji oskarżeniach o służbę obcym interesom i działanie na szkodę Polski. Mimo to Donald Tusk „zdaje się mieć przed sobą jasną ścieżkę do władzy”, pod warunkiem że zawrze pakt z mniejszymi formacjami. Zdaniem CNN kluczowe dla wyniku wyborów okazały się kwestie ekonomiczne, zwłaszcza inflacja, oraz zmiana nastawienia PiS do pomagania Ukrainie – dotychczas Polska była pod tym względem jednym z liderów, ale partia Kaczyńskiego radykalnie zmieniła front, żeby odbić głosy skrajnie prawicowej Konfederacji.

Czytaj też: Debata w TVP. Pytania jak z referendum PiS

„Poland is back”

Szeroko polskie wybory omawiał brytyjski dziennik „The Guardian”, który prowadził relację na żywo w sieci i cytował polityków z innych europejskich krajów. W tym Siegfrieda Muresana, wiceprzewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej, który napisał na Twitterze: „Poland is back”. W relacji znalazły się również słowa Barbary Nowackiej z KO (zwycięstwo demokratycznej opozycji oznacza „bezpieczeństwo dla polskich kobiet”) i Roberta Biedronia, jednego z liderów Lewicy („15 października skończył się w Polsce PiS”). Mimo to formowanie rządu może zająć wiele tygodni – podsumowuje „The Guardian”. Wszystko będzie zależeć od prezydenta, który staje się teraz głównym rozgrywającym na scenie politycznej. Ostatecznie w zachodnich mediach dominuje jednak optymizm, że Polska odbuduje relacje z UE i wyjdzie z pogłębiającego się procesu międzynarodowej izolacji.

Na rywalizacji Tuska z Kaczyńskim skupił się z kolei francuski dziennik „Le Monde”. W krótkiej relacji z polskich wyborów gazeta podkreśla, że największe szanse na stworzenie rządu ma teraz „proeuropejska opozycja”, która pokazała, jak wygrać z rządem populistów. Włoska „La Repubblica” też pisze o „zmierzchu populistycznej władzy”, wymieniając wśród kluczowych kwestii dla przyszłości Polski „odnowę parlamentu” i „spór między PiS i Konfederacją na prawicy”. „Ultrakonserwatyści przegrali” – to z kolei hiszpański „El País”. Włoski „Il Facto Quotidiano” pisze o „zmianie warty”, a „La Stampa” – o powrocie demokracji.

Dziennikarze „Polityki” w sztabach. W PiS ponure nastroje: „Trzeba się żegnać z władzą”

Populiści z PiS odsunięci od władzy

Wszędzie na Zachodzie wybrzmiewają podobne tony, bo PiS jest/był trudny we współpracy międzynarodowej. Ciężko, nawet wśród mediów tradycyjnie bardziej konserwatywnych, doszukać się jakiegokolwiek głosu, który uznałby odsunięcie populistów od władzy za problem i złą wiadomość. Nadzieja i optymizm mieszają się jednak z niepewnością co do ostatecznych wyników. Po pierwsze, znamy na razie exit poll (choć większe przetasowania są raczej mało prawdopodobne). Po drugie, wiele zależy od współpracy na linii rząd opozycyjny–prezydent Duda, którego rola wzrasta w tej chwili wręcz wykładniczo.

Po trzecie, stopień szkód wyrządzonych przez PiS Polsce na arenie międzynarodowej jest tak wielki, że naprawienie ich nie będzie na pewno zadaniem łatwym ani szybkim. Liderów KO, Trzeciej Drogi i Lewicy czeka więc sporo pracy, ale po raz pierwszy od dawna świat nie spogląda na Polskę ze strachem w oczach. To naprawdę olbrzymia zmiana.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Nauka

Cała Polska patrzy na zorzę. Co się wydarzyło na naszym niebie w miniony weekend?

„Ta noc przechodzi do historii astronomii!”, twierdzą znani obserwatorzy nieba. W plener ruszyły tysiące Polaków, uzbrojonych w aparaty na statywach i smartfony. Przegapiliście tę zorzę? Nie martwcie się, znów nadarzą się okazje.

Anna S. Kowalska
12.05.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną