Czy Izrael dopuścił się zbrodni wojennej? Jak to ustalić? Sześć kwestii do zbadania
Każda śmierć porusza ludzi wrażliwych, ale zwłaszcza zabijanie takich, którzy z własnego wyboru i dobroci niosą pomoc nieszczęśnikom. A jeszcze są z naszego kraju. I choć bez przerwy dzieją się tragedie, to śmierci Damiana Sobola i jego kolegom z organizacji pomocowej poświęcamy szczególną uwagę w tym prawniczym komentarzu.
Na początek zastrzeżenie: prawnicy profesjonalni studiują najpierw stan faktyczny, gromadzą dowody i przesłuchują wszystkich, którzy mieli jakiś udział bądź związek z tragedią. Analizy dodatkowych biegłych często zajmują miesiące i lata. Dziennikarz odpowiada na zwykłe pytania ludzi, którzy chcą mieć jakiś pogląd tu i teraz. To potrzeba słuszna, bo żyjemy tu i teraz. I swego osądu zjawisk nie możemy odkładać do pełnego zbadania sprawy, bo też wiemy z doświadczenia, że często takie nie następuje w ogóle.
Czytaj też: Strefa Gazy. Węzeł sprzecznych oczekiwań
Zbrodnia wojenna. Sześć istotnych kwestii
1. Atakowanie cywilów, zwłaszcza nieuzbrojonych, jest zbrodnią wojenną. Żeby sprawdzić, czy żołnierze (a także dowódcy) działali przyzwoicie i według konwencji genewskiej, trzeba zadać pytanie, czy atakowany cel miał na pewno charakter wojskowy. Czy w rozpoznaniu sytuacji armia działała z zachowaniem należytej staranności? Nie ma wątpliwości, że zaatakowane samochody były wyraźnie oznaczone.
2. W prawie karnym dla oceny czynu decydujące jest pojęcie „zamiaru przestępczego”. Bez zamiaru nie ma przestępstwa.