To jedna z flagowych obietnic Rishiego Sunaka, który już w kampanii na szefa partii przed rokiem obiecywał ograniczyć nielegalną migrację. Wielka Brytania w ostatnich latach zmaga się z tzw. kryzysem małych łódek – lawinowo przybywa osób, które przekraczają Kanał La Manche i docierają na południowe wybrzeże. Według statystyk brytyjskiego resortu spraw wewnętrznych w 2020 r. było to ok. 10 tys. osób, dwa lata później już ponadczterokrotnie więcej. W 2024 r., podaje BBC, szlak jest jak dotąd uczęszczany rzadziej – granicę na kanale przekroczyło 6265 ludzi. To przez niekorzystne warunki pogodowe, ale i szybko rozchodzącą się wieść o tym, że Brytyjczycy zamierzają tę trasę uszczelnić, a niebawem mogą ruszyć deportacje do Rwandy.
Lot do Rwandy w jedną stronę
Sunak, napierany przez radykałów domagających się skuteczniejszej walki z nielegalną migracją, doprowadził do przyjęcia ustawy mimo sprzeciwu opozycji, aktywistów i sporej części brytyjskich prawników. Zgodnie z jej założeniami część osób, które chcą ubiegać się o azyl na Wyspach Brytyjskich, będzie deportowana do Rwandy, z którą rząd w Londynie podpisał pięcioletnią umowę o współpracy migracyjnej.