Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Dramatycznie w Dramatycznym. Awantura o Strzępkę i jej nowe porządki w teatrze

Monika Strzępka, dyrektorka Teatru Dramatycznego w Warszawie Monika Strzępka, dyrektorka Teatru Dramatycznego w Warszawie Krzysztof Żuczkowski / Forum
Czy Monika Strzępka przesadziła? Czy ma wokół siebie ludzi, którzy będą potrafili powiedzieć jej, że dla dobra swojego i instytucji, której szefuje, warto zrobić krok w tył? Czy ich posłucha? Nastroje buzują dziś po obu stronach.

Monika Strzępka, radykalna reżyserka bezkompromisowo i z sukcesem realizująca przez dwie dekady na scenach Wrocławia, Wałbrzycha, Krakowa, Kielc, Chorzowa i Warszawy swoją wizję teatru, okazuje się równie radykalna w egzekwowaniu swojej wizji jako dyrektorka warszawskiego Teatru Dramatycznego. Jej spektakle wywoływały dyskusje, podobnie jak jej pamiętna czarna bluza dresowa z białymi paskami, w której odbierała, w duecie z dramatopisarzem Pawłem Demirskim, Paszport POLITYKI w styczniu 2011 r. Teraz dyskutowany jest wywiad, w którym tłumaczy, dlaczego w pierwszym roku swojej dyrekcji zwolniła aż 28 osób (i przyjęła 27 nowych).

Strzępka jak rasowa liberałka

Do niedawna nieprzejednana antyliberałka, współautorka spektakli uderzających w architektów i piewców polskiej transformacji ustrojowej, którzy forsowali kapitalizm kosztem najsłabszych (wałbrzyski „Był sobie Andrzej Andrzej Andrzej i Andrzej” z 2010 r., „W imię Jakuba S.”, wskrzeszający postać Jakuba Szeli i porównujący współczesny kapitalizm do pańszczyzny), i serialu „Artyści” o stołecznym teatrze upadającym wskutek intryg liberalnych elit, z Maciejem Nowakiem grającym demonicznego odpowiednika ówczesnej prezydent Warszawy

  • Monika Strzępka
  • Tadeusz Słobodzianek
  • teatr
  • Teatr Dramatyczny w Warszawie
  • Warszawa
  • Reklama