Najnowsze dane potwierdziły, że kryzys amerykańskiej gospodarki przybiera rozmiary na skalę Wielkiej Depresji z lat 30. ubiegłego stulecia. Czy będzie to kosztować Donalda Trumpa reelekcję, zależy najpewniej od tego, czy łagodzenie obostrzeń, obowiązujących z powodu koronawirusa w niemal wszystkich stanach, odniesie zamierzone skutki i zahamuje niekorzystne trendy.
Czytaj też: Dlaczego tak bogaty kraj jak USA nie radzi sobie z Covid-19
Już co piąty Amerykanin bez pracy?
Według ogłoszonych w piątek przez rząd federalny statystyk w kwietniu pracę straciło ponad 20 mln Amerykanów, a od wybuchu pandemii i wprowadzenia restrykcji w połowie marca – 33,5 mln. Stopa bezrobocia, która jeszcze na początku marca wynosiła 3,5 proc., co było najniższym wskaźnikiem od 50 lat, wzrosła pod koniec kwietnia do 14,7 proc. Brak zatrudnienia rozkłada się nierówno – pracy nie ma 14,2 proc. białych, ale już 16,7 proc. Afroamerykanów i aż 18,9 proc. Latynosów.
Departament pracy przyznał, że liczby mogą nie oddawać prawdziwej skali bezrobocia i jest ono w rzeczywistości bliższe 20 proc. Statystyki nie uwzględniają osób wciąż formalnie zatrudnionych, ale odesłanych na bezpłatny urlop. Ta grupa, klasyfikowana jako „nieobecna w pracy”, a obejmująca osoby na bezpłatnych wakacjach, opiekujące się dziećmi lub niepracujące z innych powodów, liczy normalnie blisko 620 tys., obecnie urosła do 8,1 mln. Gdyby zaklasyfikować je jako bezrobotne, stopa bezrobocia doszłaby do 19,5 proc.