Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Debiut Meloni w Brukseli: rozwodu nie będzie. PiS się zawiedzie?

Włoska premier Giorgia Meloni i szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. 3 listopada 2022 r. Włoska premier Giorgia Meloni i szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. 3 listopada 2022 r. Yves Herman / Forum
Nowa szefowa włoskiego rządu Giorgia Meloni zapewniała w Brukseli, że jest gotowa rozsądnie współpracować. Sondowała, ile Komisja Europejska da jej swobody w sprawie budżetu i KPO.

Giorgia Meloni przyjechała w czwartek do Brukseli, gdzie spotkała się z szefami unijnych instytucji: Robertą Metsolą (europarlament), Ursulą von der Leyen (Komisja Europejska) i Charlesem Michelem (Rada Europejska). „Visita bagnata, vista fortunata” (mokra wizyta, szczęśliwa wizyta) – tak opisywała swój pobyt, komentując deszczową pogodę. „Jestem bardzo zadowolona, że na moją pierwszą zagraniczną wizytę wybrałam Brukselę, a teraz konkretnie europarlament. To pokazuje jasne stanowisko Włoch” – zapewniała.

Po żadnym ze spotkań nie przewidziano w Brukseli wspólnej konferencji prasowej, ale włoska delegacja traktuje tę podróż jako mocny sygnał gotowości do współpracy – mimo obaw części krytyków Meloni i przedwyborczych prognoz obecnej opozycji. „Chcemy bronić włoskich interesów we współpracy i wewnątrz UE” – mówiła wieczorem Meloni.

Ta wizyta to kontynuacja łagodzenia retoryki wobec Unii, zainicjowanego wiele miesięcy przed wrześniowymi wyborami. Przypomnijmy, że u władzy jest teraz koalicja partii Meloni (Bracia Włosi) z ugrupowaniami Mattea Salviniego (Liga) oraz Silvia Berlusconiego (Forza Italia).

Czytaj też: Gdzie Rzym, gdzie Krym, gdzie Ukraina

Po pierwsze, gospodarka

„Mieliśmy Europę, która jest inwazyjna w małych sprawach i nieobecna w sprawach wielkich. Czy nie lepiej byłoby zostawić debatę na temat średnicy małży państwom narodowym i zamiast tego zająć się np. sprawą dostaw energii?” – taki fragment książkowego wywiadu z Meloni ukazał się we włoskich mediach w przeddzień wizyty w Brukseli. Premierka przedstawiała się w nim jako zwolenniczka „konfederalizmu”. Swoją drogą, unijną minimalną średnicę małży (czyli 2,5 cm), które wolno poławiać, wprowadzono dekady temu, wzorując się na... rozwiązaniach włoskich. Potem Rzym i tak dostał wyjątek zezwalający na połowy małżowej drobnicy (2,2 cm) w Adriatyku.

Włochy bardzo potrzebują pieniędzy z KPO (ok. 200 mld euro w dotacjach i tanich pożyczkach), uzależnionych od reform wynegocjowanych przez rząd Maria Draghiego. Dług publiczny kraju to obecnie 150 proc. PKB, a wsparcie Europejskiego Banku Centralnego na rynku obligacji jest uzależnione m.in. od realizacji programów unijnych, w tym KPO. To bardzo miarkuje skłonność Włoch do zaogniania relacji z Brukselą, które mogłyby przełożyć się na ruchy inwestorów windujące koszty obsługi włoskiego długu.

Nowa szefowa rządu, której partia kiedyś sugerowała wyjście Włoch ze strefy euro, w pierwszym przemówieniu w parlamencie zadeklarowała w ubiegłym tygodniu, że Rzym „będzie przestrzegać obowiązujących zasad” unijnych w sprawie długu i deficytu finansów publicznych, choć postara się je zmienić. Minister gospodarki Giancarlo Giorgetti ma przedstawić pomysły na spotkaniu ministrów finansów UE w przyszły wtorek, które będzie poświęcone m.in. regułom długu i deficytu. Ich zmian domaga się spora część krajów Unii, w tym Francja. Swoje propozycje przedstawi również Komisja Europejska.

Włoski rząd ma jeszcze w tym tygodniu zająć się projektem przyszłorocznego budżetu. Meloni chciała wykorzystać wizytę w Brukseli na sondowanie marginesu swobody w kwestiach deficytu i przesunięć funduszy w ramach KPO. Po części chodzi o szukanie pieniędzy na spełnienie obietnic wyborczych (składanych głównie pod presją Salviniego), po części o zyskanie pretekstu do uznania wynegocjowanego przez poprzedni rząd KPO za własny.

W sprawach polityki zagranicznej Meloni, która jeszcze w 2014 r. popierała referendum na Krymie, teraz dba o wizerunek zagorzałej zwolenniczki sprawy ukraińskiej i poskramia promoskiewskie nostalgie koalicjantów.

Czytaj też: Włochy. Dwa kraje w jednym

Na co może liczyć PiS?

Część naszych rozmówców w Brukseli spodziewa się, że rząd Meloni – skazany na trwanie w ekonomicznym głównym nurcie UE – będzie swoją radykalną prawicowość wyrażać w kwestiach kulturowych i migracyjnych. Rzym zapewne będzie gotowy do współpracy z władzami Polski w eliminowaniu lub neutralizowaniu zapisów o dżender we wszelkich deklaracjach. Meloni zniosła też nakaz szczepień covidowych dla medyków.

Ale czy jej rząd stanie po stronie Warszawy w sporach z Brukselą o praworządność? Niektórzy z naszych rozmówców w instytucjach UE spodziewają się „nowego włoskiego głosu” podczas debat Rady UE o Polsce czy Węgrzech w ramach art. 7, ale bez inwestowania zbyt dużego kapitału politycznego w te sprawy. Na przykład czeski premier Petr Fiala niedawno zadeklarował chęć regularnych konsultacji z Giorgią Meloni i Mateuszem Morawieckim w ramach międzynarodówki „konserwatystów i reformatorów”. Ale szef rządu w Pradze, mimo pomysłów zacieśniana czesko-polsko-włoskiej współpracy, trzyma się z daleka od praworządnościowych bitew PiS w Brukseli.

Czytaj też: Jak agentka GRU szpiegowała Włochy i NATO

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
O Polityce

Dzieje polskiej wsi. Zamów już dziś najnowszy Pomocnik Historyczny „Polityki”

Już 24 kwietnia trafi do sprzedaży najnowszy Pomocnik Historyczny „Dzieje polskiej wsi”.

Redakcja
16.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną