Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Krwawy koniec marzeń o państwie Arcach. Ormianie uciekają z Górnego Karabachu

Uchodźcy z Górskiego Karabachu odpoczywają na poboczu, oczekując na możliwość przejazdu do granicy z Armenią. Górski Karabach, 26 września 2023 r. Uchodźcy z Górskiego Karabachu odpoczywają na poboczu, oczekując na możliwość przejazdu do granicy z Armenią. Górski Karabach, 26 września 2023 r. David Ghahramanyan / Reuters / Forum
1 stycznia 2024 r. przestanie istnieć państwo, które nigdy na dobre nie zaistniało. Dziesiątki tysięcy mieszkańców Republiki Arcach boi się ludobójstwa, masowo opuszcza Górny Karabach.

Exodus 60 tys. osób z Republiki Arcach, znanej też jako Górny (Górski) Karabach, spowodował potężne korki na wąskiej, wijącej się między górami drodze do Armenii, jedynej trasie ucieczki z tego terenu. W kilka dni niewielkie terytorium opuściła mniej więcej połowa jego mieszkańców i mieszkanek. W najbliższych tygodniach liczba ta zapewne się zwiększy, bo mało kto z rdzennych osadników chce tu teraz zostać.

Etniczni Ormianie i Ormianki uciekają z Karabachu, póki to samozwańcze państwo jeszcze istnieje. Według społeczeństwa międzynarodowego co prawda nigdy nie powstało, bo deklaracji niepodległości z grudnia 1991 r. nie uznał żaden inny kraj ONZ, ale od 1 stycznia 2024 r. przestanie istnieć nawet w marzeniach ludzi. Prezydent Samvel Shakhramanyan podpisał 28 września dekret, który formalnie kończy 23-letni żywot regionu.

Karabach stanie się w praktyce częścią Azerbejdżanu. Formalnie, według prawa międzynarodowego, tak było zawsze, ale jeszcze do niedawna obszar ten był niezależny i żył w symbiozie z Armenią. Mieszkańcy wolą nie sprawdzać na sobie, jak będzie z realizacjami gwarancji bezpieczeństwa i poszanowania praw Ormian przez autorytarny rząd w Baku, dla którego odzyskanie Karabachu było jednym z najważniejszych celów regionalnej polityki.

Czytaj też: Górski Karabach, czyli wszystkie wojny Erdoğana

Wymarzone niby-państwo

Nawet wśród innych państw nieuznawanych, czyli w grupie jednostek politycznych wyłamujących się z powszechnie przyjętych idei tego, jak powinien wyglądać świat polityki międzynarodowej, Karabach jest tworem dość wyjątkowym.

Reklama