Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

„Drugie nadejście Tuska”. Świat z wielką nadzieją o zmianie rządu w Polsce

Donald Tusk w Sejmie, 11 grudnia 2023 r. Donald Tusk w Sejmie, 11 grudnia 2023 r. Rafał Zambrzycki/Kancelaria Sejmu / Facebook
Zagraniczne media poświęcają dużo miejsca wydarzeniom ostatnich dni nad Wisłą. Słychać o „rewolucji” w polityce i relacjach Polski ze światem, choć nie brak głosów, że nowa koalicja wchodzi na nieznane terytorium.

„Polska może być najbezpieczniejszym miejscem na ziemi, jeśli nie będzie osamotniona” – taki cytat z exposè Donalda Tuska przytacza brytyjski „Guardian”. Dziennik prowadził relację na żywo z Warszawy, informując na bieżąco o planach nowego-starego premiera.

Wymienił też z imienia i nazwiska wszystkich nowym ministrów, podkreślając złożoność koalicji i odpowiedzialność wziętą na siebie przez liderów mniejszych partii, w tym Władysława Kosiniaka-Kamysza, wicepremiera i ministra obrony narodowej. Gazeta przede wszystkim uwypukla różnice między odchodzącą i nadchodzącą władzą – zwraca uwagę na zapowiedź walki z ksenofobią i nietolerancją, ale też jednoznaczną deklarację wsparcia Ukrainy w walce z Rosją.

Czytaj też: Polska staje się dla Ukrainy coraz bardziej kłopotliwym sojusznikiem

Europa odetchnęła z ulgą

Już po październikowych wyborach na łamach „Guardiana” swój komentarz opublikował znany bułgarski politolog Iwan Krastew. Jego zdaniem Polska dowiodła, „że skręt Europy na prawo nie wydaje się już nieunikniony”. Felieton, miejscami nawet przesadnie optymistyczny, opisuje zwycięstwo demokratycznej opozycji jako światło w tunelu dla Europy, która przez lata nie potrafiła sobie poradzić z wyborczą skutecznością populizmu. Słowa Krastewa zdają się dobrze oddawać nastrój i emocje w Brukseli i innych ważnych stolicach – można wręcz odnieść wrażenie, że kontynent cieszy się z odejścia PiS od władzy bardziej niż wyborcy polskiej opozycji, oczekując, że z Warszawy pójdzie nowy impuls dla pobudzenia liberalnych sił w Europie.

Na międzynarodowym wymiarze powrotu Tuska koncentruje się też stacja Al-Dżazira, która przypomina, że jesienny zwrot rządu Mateusza Morawieckiego przeciw Ukrainie wzbudził wiele kontrowersji i zadziwił sojuszników na Zachodzie. Dodaje, że osiem lat PiS było „naznaczonych licznymi konfliktami” z Brukselą, przede wszystkim w sprawie praworządności. Były szef Rady Europejskiej jeszcze przed objęciem rządów zaczął zabiegać o odblokowanie KPO dla Polski, a jednym z celów nowej koalicji jest „odbudowa relacji” z sojusznikami. Al-Dżazira zauważa zarazem, że ugrupowania tworzące nowy rząd startowały z osobnych list i są między nimi różnice programowe, więc kolejna kadencja Tuska u władzy może wymagać licznych kompromisów.

Reuters przytacza natomiast słowa polityków PiS, którzy – broniąc swojego dorobku – podkreślali, że za ich rządów Polska „była wolna od obcych wpływów”, a poziom życia Polaków podniósł się dzięki szerokim transferom socjalnym. Ważna i rzekomo zakończona sukcesem była też misja obrony tradycyjnych wartości chrześcijańskich i rodzinnych, w domyśle zagrożonych pod rządami liberałów i podważanych przez Zachód. Mimo to wyborcy zdecydowali o poparciu demokratycznej koalicji, na czele której staje postać dobrze znana w europejskiej polityce. Agencja cytuje też Kosiniaka-Kamysza, który chwali Tuska za „porzucenie wygodnego życia i powrót do kraju, by walczyć o polską demokrację”.

Hołownia robi show

„New York Times” odnotował z kolei obecność w polskim parlamencie Lecha Wałęsy, byłego prezydenta, laureata pokojowej Nagrody Nobla, podkreślając, że mimo niedawnych problemów ze zdrowiem wynikających z zakażenia koronawirusem przyjechał do Warszawy, z entuzjazmem witając nowego premiera i ciesząc się z odejścia partii Kaczyńskiego. W relacji dziennika mocno wybrzmiewa, jak skomplikowana i złożona będzie misja zarządzania szeroką koalicją. „NYT” pisze przede wszystkim o aborcji, która „dzieli koalicjantów”, ale widzi też punkty wspólne, jak „chęć odbudowy praworządności”.

W szerszym kontekście porażka dwutygodniowego rządu Morawieckiego odbierana jest jako równowaga dla niedawnych wyborów parlamentarnych w Holandii, gdzie zwyciężyła radykalnie konserwatywna Partia Wolności (PVV) Geerta Wildersa.

Gazeta dostrzega też niezwykły wzrost zainteresowania obradami Sejmu i polityką samą w sobie – setki tysięcy internautów śledzą obrady w internecie, transmisję prowadziła nawet warszawska Kinoteka. Zdaniem amerykańskiego dziennika źródeł fenomenu trzeba szukać w sprawnym prowadzeniu obrad przez Szymona Hołownię, „dawnej osobowości telewizyjnej”, dziś marszałka Sejmu.

Czytaj też: Czy PiS będzie „normalną opozycją”?

Drugie wejście Tuska

Zdecydowanie najwięcej miejsca z dużych europejskich mediów poświęca Tuskowi ostatnio portal Politico.eu. Redakcja uznała go niedawno za najbardziej wpływowego polityka na kontynencie, a w relacjach z Warszawy pisze, parafrazując znane teksty religijne, o „drugim nadejściu Tuska”. Może to najważniejszy zagraniczny tekst na temat teraźniejszości i przyszłości polskiej polityki. Autorzy zwracają uwagę, że „wielkie nadzieje Europy” m.in. na wskrzeszenie Trójkąta Weimarskiego czeka twarde zderzenie z polską rzeczywistością.

Według Politico.eu w Europie „jest ogromna tęsknota za pierwszym i drugim rządem Tuska, zanim prawicowy populizm przejął władzę”. Z drugiej strony „nowe rządy będą znacząco różnić się od poprzednich”. „Zamiast rządzić pewnym siebie krajem, który przekształcał się szybko i samodzielnie w ważną siłę w Europie, [tym razem Tusk] będzie opiekować się państwem głęboko podzielonym, który przez ostatnie osiem lat populiści zamieniali w niegrzecznego chłopca Europy”.

W otrzeźwiającej analizie portal zwraca też uwagę, że oczekiwania wzięcia przez Tuska na siebie odpowiedzialności za liberalny restart w Europie są nierealistyczne, „bo większość energii będzie musiał spożytkować w Warszawie”. Oprócz szerokiej i różnorodnej koalicji, „od wielkomiejskich liberałów do konserwatywnej partii rolniczej”, napotka też na „zdecydowany opór Andrzeja Dudy, prezydenta popieranego przez PiS”. Nie będzie łatwo i Tusk nie zbawi Europy, pisze brukselski portal, jednocześnie dobrze oddając znaczenie porażki PiS dla reszty kontynentu.

„The Guardian”: Polska wykopała prawicowych populistów, to nadzieja dla Brytanii!

Warszawa „wraca na właściwe tory”

Włoska „La Repubblica” pisze o zwycięstwie demokratów jako „o pierwszej dobrej wiadomości dla Ukrainy od wielu tygodni”, podkreślając rolę, którą Warszawa pod wodzą Tuska może odegrać w lobbowaniu na rzecz Kijowa. „La Stampa” pisała już wcześniej o wydarzeniach w Polsce i Hiszpanii, gdzie socjaliści utrzymali władzę, jako o „tamie dla populistów”, wskazując – podobnie jak Anne Applebaum na łamach „The Atlantic” – że defetyzm liberałów okazał się nadmiarowy.

Francuski „Le Monde” też wypuścił ostatnio serię artykułów o polskiej polityce, jednoznacznie stwierdzając, że Warszawa „wraca na właściwe tory”. W relacji pisze o „odesłaniu PiS z powrotem do opozycji”. W tym kontekście warto odnotować gościnny esej, który dawna redaktor naczelna dziennika Sylvie Kauffman opublikowała na łamach brytyjskiego „Financial Times”. Zauważyła, że o ile „dobrze będzie mieć wreszcie w Warszawie proeuropejski rząd”, o tyle nie można od Tuska oczekiwać, że rozwiąże wszystkie problemy kontynentu.

W zachodniej prasie dominuje optymizm, i nic dziwnego, wiele krajów jest pogrążonych w chaosie, a populiści wciąż dominują albo stanowią permanentnie widmo na horyzoncie – w USA, Francji, Hiszpanii, ale i Niemczech, gdzie rośnie poparcie dla radykalnej AfD.

To jasne ponad wszelką wątpliwość, że Zachód jak tlenu potrzebuje dobrych wiadomości. Warszawa z pewnością takich dostarcza, ale będzie to najwyżej, niestety, chwilowa kroplówka, która nie rozwiąże wszystkich europejskich problemów. Zwłaszcza że w każdej chwili mogą ją zrównoważyć negatywne wydarzenia podobnego kalibru o przeciwnych konsekwencjach dla Unii (zwycięstwo Wildersa w Holandii, kontrowersyjna amnestia w Hiszpanii) albo procesy, które dla Zachodu mogą okazać się zabójcze – jak ewentualne zwycięstwo Donalda Trumpa w przyszłym roku.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną