Przez ostatni tydzień adwokaci nie mogli odnaleźć Aleksieja Nawalnego. Dopiero wczoraj (wtorek) – jak ustalił portal Baza – został on najprawdopodobniej przewieziony z kolonii karnej nr 6 w Mielechowie w obwodzie włodzimierskim do Moskwy w nowej sprawie karnej. Pierwszego grudnia opozycjonista poinformował, że został oskarżony o wandalizm motywowany politycznie, ideologicznie, rasowo, narodowo lub nienawiścią religijną. Oznacza to, że do dotychczasowych 19 lat pozbawienia wolności być może zostaną mu dopisane kolejne trzy, które przewiduje artykuł 214 punkt 2 Kodeksu Karnego.
Czytaj też: Co naprawdę przydarzyło się Nawalnemu?
Gdzie jest Nawalny?
Nawalny zaginął sześć dni po „poważnym incydencie zdrowotnym”, jaki zgłaszali w ubiegłym tygodniu adwokaci opozycjonisty. Ostatni raz spotkał się ze swoimi prawnikami 5 grudnia, a później trzykrotnie opuścił rozprawy sądowe, w tym te za pośrednictwem łącza wideo. Rzeczniczka Nawalnego Kira Jarmysz (posiada status zagranicznego agenta), zwracała uwagę, że personel kolonii karnej najpierw tłumaczył się problemami z prądem, a następnie że Nawalny nie jest już tam zarejestrowany jako więzień.
Najprawdopodobniej oznacza to, że jest transportowany do innego miejsca osadzenia. Przeniesienie jest zwyczajowo najgroźniejszym etapem, ponieważ więzień jest w tym czasie pozbawiony wszelkiej ochrony i pomocy – na co 12 grudnia zwracała uwagę w rozmowie z dziennikiem „The Moscow Times”.