Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Odrzutowa dyplomacja. Wielkie kontrakty na F-16 i F-35, w tle wejście Szwecji do NATO

Tureckie Siły Powietrzne mają tradycję składania wielkich i przełomowych zamówień – w sumie kupiły 270 myśliwców F-16, ale znaczna część powstała w lokalnych zakładach TAI, co dowodziło nie tylko wysokiego znaczenia strategicznego Turcji dla USA, ale i bliskich relacji przemysłowych i technologicznego zaufania. Tureckie Siły Powietrzne mają tradycję składania wielkich i przełomowych zamówień – w sumie kupiły 270 myśliwców F-16, ale znaczna część powstała w lokalnych zakładach TAI, co dowodziło nie tylko wysokiego znaczenia strategicznego Turcji dla USA, ale i bliskich relacji przemysłowych i technologicznego zaufania. US Air Force / Flickr CC by SA
Finalnym akordem starań o zgodę Turcji na wejście Szwecji do NATO jest zgoda na sprzedaż amerykańskich F-16 Erdoğanowi. Żeby jednak nie poczuł się zbyt pewnie, Grecja też dostała zgodę na zakup myśliwców. Jeszcze lepszych.

Długo trzeba by przeszukiwać archiwum amerykańskiej agencji współpracy obronnej DSCA, żeby znaleźć zapowiedź lotniczej transakcji tak dużej pod względem wartości i tak ważnej, jeśli chodzi o jej geopolityczny skutek. Może w ogóle drugiej takiej nie ma. Zgoda Departamentu Stanu na sprzedaż Turcji olbrzymiego pakietu samolotów F-16 i uzbrojenia do nich ma wielkie znaczenie nie tylko dla samego kraju odbiorcy, regionu, w którym maszyny te będą operować, ale wręcz dla rywalizacji mocarstw. To dzięki niej Turcja ostatecznie zgodziła się na przyjęcie Szwecji do NATO. I choć nie jest ostatnim krajem stojącym na drodze najnowszego poszerzenia Sojuszu (stały się nim Węgry), to uchodziła do tej pory za blokadę najpoważniejszą.

Turcja oczywiście nie dostanie F-16 z USA w prezencie. Waszyngton udzielił jedynie zgody na sprzedaż 40 nowych i modernizację 79 starszych, już posiadanych przez Ankarę samolotów do najnowszej wersji produkcyjnej Block 70. Te liczby czynią potencjalne zamówienie bardzo znaczącym, ale prawdziwie astronomiczna jest jego wartość wyrażona w dolarach – maksymalnie 23 mld. Jak zawsze przy eksporcie uzbrojenia via FMS to nieprzekraczalny pułap, którego rzeczywista umowa nie musi wcale sięgnąć. Ale skrupulatnie spisana i ogłoszona publicznie zawartość pakietu robi wrażenie, bo poza niemal 120 nowymi i odnowionymi myśliwcami Turcy mają zyskać dostęp do setek i tysięcy sztuk precyzyjnego uzbrojenia rakietowego, bombowego, środków jego naprowadzania i zapasów na utrzymanie, by ich flota F-16, jedna z największych na świecie poza USA, była jeszcze silniejsza i posłużyła kolejnych wiele dekad.

Czytaj też:

  • F-16
  • F-35
  • Grecja
  • NATO
  • Recep Tayyip Erdoğan
  • Szwecja
  • Turcja
  • USA
  • Reklama