Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Gdy Rosja grozi, idea europejskiej armii gaśnie. Jak Europa chce się bronić?

Wielkie manewry Defender Europe w 2022 r. Wielkie manewry Defender Europe w 2022 r. Michał Fiszer / Polityka
Im poważniej Bruksela zajmuje się sprawami obronności, tym ciszej się robi wokół „armii europejskiej”. Hiperfederalistyczne idee wspólnych sił zbrojnych UE nie są bowiem skrojone pod rzeczywiste potrzeby Europy.

Ogłoszeniu strategii Komisji Europejskiej dla unijnego przemysłu obronnego towarzyszyły nieustanne zapewnienia, że to nie jest próba wchodzenia instytucji UE w uprawnienia państw członkowskich. „Nie chodzi o posiadanie armii UE, ale raczej o lepszą współpracę między 27 armiami” – podkreślał kilka dni temu szef unijnej dyplomacji Josep Borrell.

„Armia europejska”, czyli temat niekończących się rozważań federalistów w czasach, gdy widzieli w Unii projekt wręcz pacyfistyczny, znika z poważniejszych debat w czasach wojny u granic. Wprawdzie Borrell, jeszcze bez związku z Ukrainą, zaczął dwa–trzy lata temu promować ideę liczących do 5 tys. ludzi unijnych sił gotowości (do użycia poza obszarem UE), złożonych z żołnierzy wydzielanych z armii krajowych, czyli miała to być udoskonalona forma obecnych, nigdy nieużytych „grup bojowych UE”. To zatem coś podobnego do wspólnych misji koordynowanych przez NATO, które zresztą też nie ma żadnej wspólnej „armii Sojuszu”.

Czytaj też:

  • Komisja Europejska
  • Rosja
  • Unia Europejska
  • uzbrojenie
  • Wojna w Ukrainie
  • Reklama