Szczyt UE. Zyski z zamrożonych aktywów Rosji trafią do Ukrainy. Orbán nie blokował
Przywódcy 27 państw Unii dali późno w czwartek zielone światło dla prac nad szybkim przekazaniem zysków z zamrożonych aktywów Rosji na potrzeby Ukrainy, w tym na jej dozbrajanie. Chodzi o ok. 3 mld euro rocznie, wypracowywane przez ok. 210 mld euro rosyjskich aktywów przetrzymywanych w UE, niemal w całości w Belgii.
Komisja Europejska zaproponowała w tym tygodniu, by ok. 90 proc. z tych zysków trafiło do Europejskiego Funduszu Pokoju (dofinansowującego dostawy broni dla Kijowa), a reszta do budżetu UE na inne programy pomocowe dla Ukraińców. Pierwszy miliard mógłby zostać zagospodarowany już w czerwcu.
Czytaj też: Już nie ma bezpiecznych miejsc. Wnioski z pierwszej fazy wojny
Orbán nie blokował
Szczyt nie wchodził w szczegóły w sprawie podziału tych pieniędzy, ale premier Viktor Orbán – wbrew wcześniejszym obawom Brukseli – nie usiłował blokować opcji dozbrajania.
Zaledwie kilka tygodni temu w Unii rozmawiano o przekazywaniu zysków tylko na odbudowę Ukrainy, co nie budziłoby kontrowersji na Węgrzech czy w konstytucyjnie neutralnej Austrii. Jednak ciężka sytuacja ukraińskiej armii oraz impas z pakietem pomocowym USA sprawiły, że UE teraz chce przekierowywać dodatkowe pieniądze głównie na broń. „Przywódcy wsparli naszą propozycję w sprawie zamrożonych aktywów” – podsumowała szefowa KE Ursula von der Leyen.
Amerykanie, którzy nie mają u siebie znacznych zamrożonych aktywów Rosji, naciskają na Europejczyków, aby w ramach sankcji przejęli nie tylko zyski, ale i same aktywa.