Jubileuszową, 75. edycję (inauguracja już dziś) otworzy autotematyczna francuska czarna komedia o zombie „Cięcie” (Coupez!) Michela Hazanaviciusa. Jest to remake kultowego japońskiego przeboju „Jednym cięciem” (One Cut of The Dead) Shinichiro Uedy, prezentowanego u nas rok temu na azjatyckim festiwalu Pięć Smaków. Bérénice Bejo i Romain Duris wcielają się w doświadczonych filmowców kręcących niskobudżetowy horror, których napadają prawdziwe umarlaki. Pierwotnie film nosił tytuł „Z (comme Z)”, ale z powodu skojarzeń ze złowrogimi napisami na rosyjskich czołgach i sprzęcie bojowym został na prośbę Ukraińców zmieniony. Nie tak dawno, bo trzy lata temu, groteskę „Truposze nie umierają” – też o wstających z grobu żądnych krwi istotach – prezentował Jim Jarmusch. Nie została najlepiej odebrana. Jak będzie teraz?
Cannes. Będzie bojkot rosyjskiej kultury?
Zgodnie z deklaracją dyrektora artystycznego Thierry’ego Frémaux bojkot rosyjskiej kultury będzie miał ograniczony charakter. „Nie ulegamy politycznej poprawności. Działamy indywidualnie” – tłumaczył branżowemu dziennikowi „Variety”. Oznacza to niewpuszczenie do Cannes filmowej delegacji powiązanej z rządem Federacji Rosyjskiej oraz – podobno – odmowę wydania akredytacji dla większości dziennikarzy z mediów, które nie potępiły wojny w Ukrainie.