Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Czarna dziura Syria. Kto i dlaczego jeszcze o nią zabiega

Czy w Syrii wygrała Rosja, a przegrali Amerykanie, zdradzając przy tym Kurdów? A może to Trump podjął słuszną decyzję, a Putin przeinwestowuje bez widoku na długofalowe korzyści? Czy w Syrii wygrała Rosja, a przegrali Amerykanie, zdradzając przy tym Kurdów? A może to Trump podjął słuszną decyzję, a Putin przeinwestowuje bez widoku na długofalowe korzyści? Forum
Czy w Syrii wygrała Rosja, a przegrali Amerykanie, zdradzając przy tym Kurdów? A może to Trump podjął słuszną decyzję, a Putin przeinwestowuje bez widoku na długofalowe korzyści?

Narody głęboko doświadczone ze strony Rosji mają tendencję do przeceniania jej rzeczywistego znaczenia na świecie. Jest więc dla nich Rosja albo upadłym państwem, pudrowanym tylko przez Władimira Putina. Albo niedocenianym mocarstwem, które z sukcesami konkuruje z Ameryką i Chinami. Ta druga opcja znów zadziałała w przypadku Syrii.

We wtorek w Soczi prezydenci Putin i Recep Tayyip Erdoğan podpisali porozumienie, które „urządza” północną Syrię z grubsza według tureckiego planu. Powstaje więc „strefa bezpieczeństwa”, która odsuwa Kurdów od granicy z Turcją – może nie w takim zakresie, jak pierwotnie proponował Erdoğan, ale niewiele mniejszym. Strefę tę będą jednak patrolować wspólnie Turcy i Rosjanie. Moskwa wystąpiła więc w roli protektora Syrii, decydując o jej terytorium.

Czytaj więcej: Kto zdradził Kurdów

Amerykanie nie wspierali w Syrii Kurdów

Czy więc w Syrii Rosja wygrała, a Amerykanie przegrali, zdradzając przy tym swoich kurdyjskich sojuszników? Warto na wstępie zauważyć, że Amerykanie nie byli tam, aby wspierać Kurdów. Nawet obecny departament stanu musi sobie zdawać sprawę, że utworzenie państwa kurdyjskiego oznaczałoby regionalną wojnę, w której naprzeciwko Ameryki mógłby stanąć jej bliski sojusznik – Turcja. Więcej, nawet formalna autonomia kurdyjska w ramach Syrii byłaby nie do utrzymania bez militarnego wsparcia na miejscu, bo powracający z zaświatów Baszar Asad prędzej czy później upomniałby się o ten bogaty w ropę region Syrii.

Reklama