Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Cały świat zalewa nowa fala pandemii. Dlaczego omija Chiny?

Plac Tiān’ānmén. Obchody 71. rocznicy powstania ChRL, 1 października 2020 r. Plac Tiān’ānmén. Obchody 71. rocznicy powstania ChRL, 1 października 2020 r. Carlos Garcia Rawlins / Reutes / Forum
Jak to się stało, że Chiny, skąd pod koniec zeszłego roku wystartował covid-19, notują dziś pojedyncze przypadki zakażenia koronawirusem? 22 października stwierdzono ich tam np. tylko 14.

Wysiłkom Państwa Środka przyjrzał się brytyjski magazyn medyczny „The Lancet”. Generalnie sprawdziły się przewidywania obserwatorów już na starcie epidemii: partia komunistyczna wykorzystała okazję, dając popis technokratyczno-drakońskiego zarządzania, sprawności organizacyjnej i pętania wolności obywatelskich.

Tak Chiny pokonały koronawirusa

Kluczowe okazało się tempo, które wiele miesięcy temu budziło podziw, a dziś pewnie głównie zazdrość i frustrację społeczeństw próbujących wygrzebać się spod szybko wzbierającej fali zachorowań. W Chinach minęło kilkanaście dni między pierwszymi przypadkami stwierdzonymi w Wuhanie a opublikowaniem sekwencji genowej wirusa. W pierwszych tygodniach przetestowano 9 mln mieszkańców miasta. Już 5 lutego otwarto w nim budowane ze stachanowską szybkością trzy szpitale tymczasowe, a potem uruchomiono 13 kolejnych placówek tego typu. W ten sposób powstało 13 tys. miejsc przeznaczonych do izolowania pacjentów manifestujących mniej dolegliwe objawy – dzięki temu chorzy nie pozostawali w domu i nie zakażali bliskich, a cięższymi przypadkami mogły zajmować się szpitale stałe. 10 marca wuhańskie szpitale tymczasowe opustoszały – przestały być potrzebne.

W całym kraju szybko powstało kilkanaście tysięcy punktów medycznych, m.in. na lotniskach, dworcach, przy wejściach na uniwersytety itd., gdzie mierzono temperaturę. W połączeniu z systemem rozpoznawania twarzy (radzi sobie z maseczkami), systemem płatności elektronicznych, danych lokalizacyjnych i innych zbieranych przez smartfony stworzono mechanizm starannej inwigilacji pozwalający wyłapywać tzw.

Reklama