77. dzień wojny. Rosjanie się wgryzają i szpiegują, Ukraińcy popełniają błędy. Kto jest górą?
Na frontach bez większych zmian. Nie powiodły się próby forsowania Dońca pod Siewierskiem, czyli na wschód od Limania, więc Rosjanie znów podjęli działania na innym kierunku. Warto zwrócić uwagę, że pod Siewierskiem próby forsowania Dońca udaremniły dwie ukraińskie brygady: 79. i 95. Brygada Desantowo-Szturmowa. To nazwy dziś już raczej historyczne, bowiem formacje te wywodzą się od wojsk powietrznodesantowych i nadal utrzymują zdolność do desantowania ze śmigłowców, oczywiście wówczas bez ciężkiego sprzętu, jako lekka piechota. Obecnie jednak walczą w takim składzie, jakby były zwykłymi brygadami zmechanizowanymi: mają po trzy bataliony piechoty zmechanizowanej na kołowych transporterach BTR-80 (pozostałych po ZSRR, ale modernizowanych w Ukrainie), kompanię czołgów (w 95. Brygadzie są jedne z najnowszych czołgów, jakie ma Ukraina – T-80BW) i dwa dywizjony artylerii z działami kal. 122 mm, jeden na holowanych D-30, a drugi na samobieżnych 2S1 Goździk. 79. Brygada ma dodatkowo dywizjon rakietowy na BM-21 Grad. Są to zatem dość silne jednostki z dobrym „pancerzem” i niech nikogo nie zmyli nazwa „powietrznodesantowe” sugerująca lekko uzbrojoną piechotę spadochronową czy śmigłowcową.
Wydaje się też, że doniesienia o rzekomym osłabieniu morale w 79. Brygadzie, o jakim donoszono jakiś czas temu, były co najmniej przesadzone. W obecnej bitwie 79. Brygada z Mikołajowa okryła się niewątpliwą chwałą i działała bardzo skutecznie.
Rosjanie znów się wgryzają, Ukraińcy odpychają
Rosjanie znów przerzucili główny wysiłek na natarcie na zachód od Izium, uderzyli na wieś Wielika Komusziwacha i ruszyli w stronę kolejnej wsi Hruszuwacha.