Nie ma co się spieszyć z wieszaniem klepsydry o politycznej śmierci Williama Jeffersona Clintona. Jest bardzo osłabiony, to prawda. Nie ma żadnej ideologii, żadnej busoli - możliwe. Kłamał prosto do kamery jak zawodowy aktor - wszyscy widzieli. Ale ma podstawowe cechy znakomitego polityka: zdolność przetrwania (ulitimate survivor) oraz umiejętność wymyślenia siebie na nowo. Po skandalu z Moniką - będzie to wersja piąta.
Wiesław Horabik, Marek Ostrowski
03.10.1998