Konferencja o Przyszłości Europy to trwające od roku obywatelskie konsultacje na temat tego, jak dalej miałaby się rozwijać Unia Europejska. Dokument końcowy zaprezentowano dzisiaj w Parlamencie Europejskim. Co się w nim znalazło i jakie ma to szanse na wejście w życie? Czy jesteśmy np. gotowi zmieniać traktaty?
Czytaj też: Z pisowskiej chmury żaden deszcz. Polska kary płaci i będzie płacić
Mniej jednomyślności? 13 krajów mówi „nie”
Dokument zawiera 49 propozycji oraz ponad 300 działań służących poważnemu zacieśnieniu integracji. Problem w tym, że część z nich wymagałaby zmian w traktatach, a to już nie wszystkim się podoba. Chodzi choćby o dalsze ograniczenie wymogu jednomyślności w głosowaniach. „Zawsze twierdziłam, że głosowanie jednomyślne w niektórych kluczowych obszarach po prostu nie ma już sensu” – mówiła szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
W prezentacji dokumentu brał udział – z racji kierowania francuską prezydencją – Emmanuel Macron. I po raz pierwszy mocno zadeklarował gotowość do reformy traktatów, ale aż 13 z 27 członków UE od razu dało do zrozumienia, że na takie pomysły po prostu nie pójdzie. A że do zmiany traktatów potrzeba… właśnie jednomyślności, to raczej większych szans na to nie ma. „Dziękujemy za demokratyczną debatę i inspirujące pomysły Konferencji o Przyszłości Europy. Ale jesteśmy przeciwko nierozważnym i przedwczesnym zmianom traktatów. Europa musi osiągnąć rzeczywiste cele.