Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Wojska izraelskie otaczają miasto Gaza, mają wkroczyć w ciągu 48 godzin. Jordania grozi wojną

Miasto Gaza ostrzeliwane przez izraelskie rakiety. Zdjęcie z 12 października 2023 r. Miasto Gaza ostrzeliwane przez izraelskie rakiety. Zdjęcie z 12 października 2023 r. Rizek Abdeljawad / Forum
Podzieliliśmy Gazę na dwie części – ogłosił Izrael. USA wysyłają na Bliski Wschód rakietowy okręt podwodny. Jordania zagroziła, że próby deportacji Palestyńczyków ze Strefy lub Zachodniego Brzegu uzna za wypowiedzenie wojny.

Izraelskie wojsko twierdzi, że po ponad tygodniu ciężkich walk całkowicie otoczyło miasto Gaza, w efekcie dzieląc terytorium Strefy na dwie części. Poruszając się pod osłoną intensywnych bombardowań, które trwały w niedzielę wieczorem z powietrza, lądu i morza, wojska rozpoczęły operację całkowitego otoczenia miasta Gaza. Bojownicy Hamasu wycofali się na przygotowane pozycje w gęstej zabudowie miejskiej. Niedzielne naloty były najkrwawsze na tym terytorium od wybuchu wojny. Nie było jasne, co zostało trafione w centrum Gazy, bo w nocne niebo uniosły się ogromne kłęby ognia i dymu.

Czytaj też: Hamas kontra Izrael. Obie strony zmierzają do totalnej wojny

Teraz atak na miasto

Podzieliliśmy Gazę na część północną i południową, to znaczący sukces w wojnie przeciwko bojówkom Hamasu – powiedział adm. Daniel Hagari. Izraelskie media podały, że wojska mają wkroczyć do Gazy w ciągu najbliższych 48 godzin.

Ostatnim posunięciom wojsk towarzyszyły spekulacje na temat przebiegu walk, które nastąpią na ulicach Gazy. Analitycy sugerują, że Izraelskie Siły Obronne (IDF) będą próbowały uniknąć kosztownych działań wojennych w systemie podziemnych tuneli Hamasu.

Podczas poniedziałkowej odprawy z reporterami rzecznik IDF, podpułkownik Richard Hecht, powiedział, że armia stara się utrzymać korytarze humanitarne, aby ludzie mogli uciekać na południe Strefy. Przyznał jednocześnie, że jeśli z korytarzy spróbuje skorzystać Hamas, IDF nie zawahają się zaatakować. Powtórzył także sugestie wyższych dowódców armii Izraela, że Hamas wykorzystywał infrastrukturę medyczną, w tym szpital Dar Al-Shifa w Gazie, oraz szpitale indonezyjski i katarski do ukrywania się i odpalania stamtąd salw rakietowych. W odpowiedzi na pytanie, czy w związku z tym Izrael traktuje szpitale jako cele wojskowe, Hecht powiedział: „To jedno z największych wyzwań. Nie zaatakowaliśmy jeszcze żadnego szpitala”.

Czytaj też: Dramat zakładników. Nie ma gwarancji, że będą żyć

USA ostrzegają Iran...

Zaciskanie pętli oblężenia wobec Gaza City zbiegło się z deklaracją Stanów Zjednoczonych, że nie zawahają się przed interwencją militarną, jeśli Iran i Hezbollah zaatakują Izrael w celu wsparcia Hamasu. USA wysłały w ten region okręt podwodny klasy Ohio przewożący rakiety kierowane. „New York Times” cytuje urzędników amerykańskiej administracji, którzy twierdzą, że Biały Dom wysłał także ostrzeżenia bezpośrednio do władz Iranu i Hezbollahu. W niedzielę sekretarz obrony Lloyd Austin powtórzył stanowisko Stanów Zjednoczonych, że są zobowiązane do odstraszania „każdego podmiotu państwowego i niepaństwowego pragnącego eskalować ten konflikt”.

Czytaj też: Wstrząsające relacje z Izraela. „Chcemy odzyskać nasze dzieci”

...a Jordania Izrael

W poniedziałek premier Jordanii Bisher Al-Khasawneh ostrzegł z kolei, że jeśli Izrael spróbuje deportacji ludności palestyńskiej z Gazy lub Zachodniego Brzegu, Jordania uzna to za wypowiedzenie wojny. Wcześniej jordańskie wojsko przetransportowało pilną pomoc medyczną do jordańskiego szpitala polowego w Gazie. „Naszym obowiązkiem jest pomóc naszym braciom i siostrom rannym w wojnie w Gazie. Zawsze będziemy tam dla naszych palestyńskich braci” – napisał w mediach społecznościowych król Jordanii Abdullah, po czym wyruszył do Europy z misją pokojową.

Stany Zjednoczone podejmują wysiłki na rzecz zorganizowania humanitarnego zawieszenia broni. Sekretarz stanu Antony Blinken przybył do Ankary na rozmowy z ministrem spraw zagranicznych Turcji Hakanem Fidanem. Podczas rozmów Blinken wspierał Izrael, zapewniając jednocześnie gospodarzy, że Waszyngton koncentruje się na łagodzeniu cierpień humanitarnych w związku z ofensywą lądową w Gazie. Tymczasem prezydent Recep Tayyip Erdoğan powiedział w niedzielę, że obowiązkiem Turcji jako zwolennika niepodległego państwa palestyńskiego jest działanie na rzecz natychmiastowego zaprzestania przemocy.

Czytaj też: Wojna w Strefie Gazy. W Europie strategii nie widać

Pokojowa misja Blinkena

Wizyta Blinkena w Ankarze jest kolejnym etapem burzliwej podróży po Bliskim Wschodzie, która obejmowała niezapowiedzianą wizytę na Zachodnim Brzegu i rozmowy z prezydentem Autonomii Palestyńskiej Mahmudem Abbasem. Podczas podróży amerykański dyplomata spotkał się z arabskimi wezwaniami do poparcia natychmiastowego zawieszenia broni. Ministrowie spraw zagranicznych Kataru, Arabii Saudyjskiej, Egiptu, Jordanii i Zjednoczonych Emiratów Arabskich spotkali się w sobotę w Ammanie z Blinkenem i nalegali, aby przekonał Izrael do wyrażenia zgody na zawieszenie broni. W niedzielę Blinken odwiedził też Irak i przeprowadził rozmowy z premierem Mohammedem al-Sudanim.

Władze libańskie podały, że w niedzielę wzrosło napięcie w Libanie, gdy izraelska rakieta trafiła w samochód na południu kraju – zginęło troje dzieci i ich babcia. Rzecznik izraelskiej armii ogłosił, że wojsko zaatakowało „cele terrorystyczne Hezbollahu w południowym Libanie” w odpowiedzi na atak rakietowy na izraelskie czołgi, gdy zginął jeden żołnierz. Napięcie narasta też w samym Izraelu. W niedzielę Palestyńczyk dźgnął nożem i zranił dwóch członków izraelskiej paramilitarnej policji granicznej we Wschodniej Jerozolimie, po czym został zastrzelony.

Czytaj też: Wieczny konflikt izraelsko-palestyński. Pora zmienić strategię

Boże, pomóż nam!

Hazem al-Enezi, dyrektor sierocińca w mieście Gaza, gdzie przebywa 27 dzieci, wiele z nich poniżej 10. roku życia, powiedział, że jemu i jedynemu pozostałemu pracownikowi placówki udało się ewakuować dzieci do domu należącego do przyjaciela w Enezi na południu Gazy, bo walki naziemne zbliżyły się do budynku, uszkodzonego już w wyniku nalotu. Przewieźli dzieci z pomocą sąsiadów cywilnymi samochodami, ryzykując skrajnie niebezpieczną podróż pod artyleryjskim ostrzałem. Pojazdy zatankowali gazem kuchennym, a nie benzyną, bo zmniejszające się zapasy paliwa wykorzystywane są już tylko do podtrzymania szpitalnych generatorów prądu. – Modliłem się do Boga, żeby nam się udało – powiedział. – Przeprowadziliśmy się, ale rozpaczliwie brakuje nam żywności i innych środków dla małych dzieci.

Nadal istnieją obawy o ludność cywilną w Gazie, bo IDF podzieliły oblężony pas przybrzeżny na dwie części, a palestyńska agencja informacyjna WAFA doniosła o „bezprecedensowym bombardowaniu” przez Izrael. Ministerstwo zdrowia kierowane przez Hamas ogłosiło, że w ciągu czterech tygodni wojny w Gazie zginęło co najmniej 9770 osób. Urzędnicy ONZ twierdzą, że obecnie na jednego cywila w Gazie przypadają dwa kawałki chleba dziennie, zrobione z resztek mąki z zapasów, a dostęp do czystej wody stanowi ogromny problem. W niedzielę kolejnych 75 ciężarówek z pomocą humanitarną dotarło do Gazy przez Egipt, co daje łączną liczbę 525, chociaż agencje pomocowe twierdzą, że dostawy stanowią ułamek tego, co jest potrzebne do zapobieżenia całkowitej katastrofie humanitarnej.

Czytaj też: Biden za przerwą w wojnie Izraela z Hamasem

Jak zapobiec katastrofie?

Dyrektor Światowej Organizacji Zdrowia Tedros Adhanom Ghebreyesus wyraził „ogromne zaniepokojenie ciężkimi bombardowaniami oraz odcięciem łączności ze Strefą i w samej Gazie”. Wezwał władze Izraela do natychmiastowego przywrócenia wszystkich kanałów komunikacji. „Bez łączności osoby potrzebujące natychmiastowej pomocy lekarskiej nie będą mogły skontaktować się ze szpitalami ani karetkami pogotowia” – powiedział. W rzadkim wspólnym oświadczeniu szefowie głównych agencji humanitarnych ONZ i międzynarodowych organizacji charytatywnych wezwali do „natychmiastowego humanitarnego zawieszenia broni” w Gazie, nazywając sytuację „przerażającą” i „nie do przyjęcia”. Potępiając atak Hamasu na Izrael z 7 października, szefowie UNICEF, Save the Children i innych organizacji napisali: „Mordowanie coraz większej liczby cywilów w Gazie jest oburzające, podobnie jak pozbawienie 2,2 mln Palestyńczyków żywności, wody, leków, elektryczności i paliwa”.

W niedzielę ONZ podała, że ​​do tej pory w Gazie zginęło 88 pracowników jej agend, co stanowi „najwyższą liczbę ofiar śmiertelnych Organizacji Narodów Zjednoczonych, jaką kiedykolwiek odnotowano w pojedynczym konflikcie”. Rzecznik IDF podpułkownik Jonathan Conricus powiedział w niedzielę, że na południu Gazy jest dostęp do wody i towarów humanitarnych, ale to Hamas utrudniał dotarcie konwojów, ostrzeliwując je.

Wiceprezydent USA Kamala Harris zadzwoniła w poniedziałek do światowych przywódców, aby omówić przebieg konfliktu i pokazać wysiłki Białego Domu na rzecz zwiększenia napływu pomocy humanitarnej do ludności cywilnej w Gazie. Według doniesień „New York Timesa” dyrektor CIA William Burns przybył do Izraela, aby porozmawiać z izraelskimi partnerami. Burns zatrzyma się także w innych krajach Bliskiego Wschodu, aby omówić sytuację w Strefie Gazy.

Tłum. Paweł Moskalewicz

© Guardian News&Media

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną