Bywa groteskowo, bywa dramatycznie, bywa krindżowo i odważnie, a najważniejsze, że całość, sądząc z reakcji podczas spektaklu, trafia do młodej widowni.
Rozrywka bezpieczna i przyjemna dla oka, momentami nawet uwodząca.
Po historię opętania matki Joanny od Aniołów artyści sięgali często i często kończyło się skandalem. Dla „Diabłów” reżyserowanych przez Maję Kleczewską w teatrze w Bielsku-Białej kontekstem są seksualne skandale na polskich plebaniach.
Najlepsze polskie spektakle ostatnich sezonów jesienią będzie można zobaczyć, nie wychodząc z domu. Teatr Telewizji zyskał drugie życie.
Przez trzy i pół godziny, oglądamy zrealizowane z rozmachem streszczenie dzieła Sienkiewicza.
Zachrypnięty głos Vincenta V. Severskiego dodaje nowemu słuchowisku Storytela autentyczności.
Kluczowe postaci w „Klerze” i „Kamerdynerze”, do tego kilka ról w Teatrze Narodowym i kolejne filmy w przygotowaniu. Od Janusza Gajosa zależy dziś w polskiej kulturze więcej niż kiedykolwiek.
„tam na górze”, skoro rzeczywistość robi wszystko, żeby film był niemal dokumentem czasu bieżącego. Publikacja materiałów obnażających biznes pedofilski w Kościele, przez dekady kryty przez biskupów w Pensylwanii. Dymisja episkopatu Chile na podobnym tle. Zasądzenie przez poznański sąd 1 mln
Urodziły się w odstępie tygodnia, jako dwudziestolatki zostały ekranowymi boginiami – odpowiedzią na powojenną potrzebę życia, radości i seksu. Dziś Sophia Loren i Brigitte Bardot kończą 90 lat.
„Douglas Is Cancelled” zauważa współczesne problemy.
Porywająca, zrealizowana z perfekcją, niepozbawiona humoru opowieść o uwolnieniu od wstydu i walce o własne miejsce w kraju, w sztuce, w historii.
Rozrywka mało wymagająca, ale przyjemna.
Początek lat 50., stalinowska Polska, służby przechwytują szyfrowany meldunek niejakiego „Cienia”.
Seriale fantasy idą drogą filmów o superbohaterach – rynek postanowił je rozmnożyć i wycisnąć z nich każdy grosz. Skutki łatwo przewidzieć.
Stoją za tym prawdziwe emocje i wiedza naukowców i naukowczyń.
Akcja krąży między Olimpem, pałacem króla Minosa na Krecie i czeluściami oraz biurami Hadesu.
Po trzech świetnych sezonach wracają „Zbrodnie po sąsiedzku”, lekka, zabawna i prześmiewcza komedia kryminalna o trójce fanów podkastów true crime, którzy sami stali się gwiazdami takich produkcji, gdy zaczęli tropić morderców „po sąsiedzku”, w nowojorskim apartamentowcu Arconia.
Poznańska Malta to festiwal z 31-letnią tradycją, tegoroczna edycja jest jednak wyjątkowa, także dlatego, że pierwsza pod nowym kierownictwem.
Gohater Vaughna bywa męczący w swojej logorei, ale ma też urok.
„Odwilż 2” ogląda się z pewną przyjemnością. Perwersyjną, ale jednak.
W kołobrzeskiej dzielnicy uzdrowiskowej i okolicach wystąpią lokalne zespoły i artyści, zaprezentowane zostaną filmy dokumentalne, będą dyskusje i silent disco.
Plaży Centralnej interaktywny spektakl „Signal-in-Kołobrzeg” holenderskiej grupy Strijbos & Van Rijswijk, specjalizującej się w instalacjach dźwiękowych w otwartych przestrzeniach i w głębokiej relacji z naturą. Szczegóły: k2029.eu Festival I Sea You Kołobrzeg 2024, 30 sierpnia – 1 września
Widz, oglądając tego Bonda na miarę serialowego kryzysu, może się bawić całkiem nieźle.
Zwięzłe refleksje, anegdoty i wspomnienia czyta się z zainteresowaniem, ale wyjątkowy ciężar całości nadają zmagania z chorobą.
Szwankuje aktorstwo, zostaje intryga kryminalna i piękne widoki.
Starzy towarzysze nie odpuszczają, a agentom CIA tylko się wydaje, że mają tę część Europy pod kontrolą.
Serialowy debiut Natalie Portman.
Serialowy „Dekameron” jest czarną komedią, której bohaterowie funkcjonują w historycznych realiach, jednocześnie mając współczesną nam świadomość.
Szalejący w ubiegłym roku w internecie mem „Jak często myślisz o Imperium Rzymskim?” najwyraźniej zrobił swoje.
Aktorzy wciąż są wspaniali. Gdyby tylko scenarzyści potrafili ich lepiej wykorzystać...
Szczerość czyni ten spektakl niezwykle poruszającym.
Całość wydaje się pozbawiona emocjonalnej głębi, jednocześnie przeładowana pomysłami.
Tegoroczna edycja festiwalu organizowanego przez Gdański Teatr Szekspirowski i Fundację Theatrum Gedanense odbywa się pod hasłem „A niech się głowy toczą!” – wezwaniem, westchnieniem, jękiem.
Zaczyna się zaskakująco i obiecująco.
Pracę w Starym Teatrze łączył z grą w najważniejszych filmach lat 70. i 80. W kinie moralnego niepokoju tworzył bohaterów, którzy stawali się lustrem dla polskiej mentalności.
Do serwisów streamingowych w pandemii uciekła gigantyczna widownia. Teraz jednak coraz bardziej przypominają starą telewizję, dla której miały być alternatywą. Włącznie z emisją reklam.
Inspirowana powieścią Sandry Barnedy „Ziemia kobiet” reklamowana jest jako komediodramat z elementami kryminalnymi, ale bliżej jej do telenoweli.
Trudno uznać „Metodę na serce” za dzieło w pełni udane.
Są wiejskie zaśpiewy, tańce i jest dziewczęcy pocałunek na tle rozkwitającej przyrody.
W drugiej odsłonie prequela „Gry o tron” zapowiadana wojna domowa ma wejść w fazę kulminacyjną.
Nowe dzieło Davida E. Kelleya wpisuje się w trend serialowych wersji głośnych filmów sprzed lat.
Polskie obywatelstwo niedawno uzyskał amerykański oscarowy reżyser Darren Aronofsky. Teraz w jego ślady idzie aktor Jesse Eisenberg, który nakręcił film o swoich polsko-żydowskich korzeniach.
Jak poradzi sobie z trudną na wielu poziomach sytuacją w Dramatycznym? Życzmy Wojciechowi Farudze powodzenia, bo dobrego Dramatycznego potrzebują dziś dramatycznie zarówno jego pracownicy, jak i widzowie.
Aldona Machnowska-Góra. Czytaj też: Kurs na górę lodową, bez oszczędności. Polskie teatry są jak tykające bomby Spajanie horyzontów 1 listopada Wojciech Faruga ma zostać powołany na pięcioletnią kadencję. Wcześniej ma skończyć pracę nad premierą „Fausta” Goethego w Teatrze Narodowym. Na
Sadystyczni mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet, brutalne mordy i gwałty, a wszystko schematyczne, pokazane w dosłowny sposób i jeszcze wyjaśnione.
W tle pojawiają się postacie gwiazd tamtych czasów, z Marleną Dietrich i Andym Warholem na czele.
Sezon teatralny dobrze skończyć z hukiem, czyli mocną premierą albo festiwalem. A jeszcze lepiej grać także w wakacje.
Największą wadą filmu Piotra Trzaskalskiego jest zupełny brak logiki i napięcia, charakterystyczny raczej dla telenowel niż thrillerów psychologicznych.
Serial Abi Morgan to kolejny dowód na prawdziwość tezy, że nawet najlepsze intencje to za mało.
Miała być willa w słonecznej Hiszpanii, a jest dom pod Warszawą z krytym basenem, bo na zewnątrz zima.
Ogląda się to czterogodzinne meandrowanie, z falującym, a czasem zawieszonym zainteresowaniem.
Całość idealnie spełnia definicję netflixowego średniaka.
lat (czy z tegorocznego, świetnego, drugiego sezonu „Turysty”), a wyśmiewanie mody na podkasty true crime w mistrzowskiej formie oglądać można w serii „Zbrodnie po sąsiedzku”. Produkcja Jeza Scharfa nie dorównuje żadnemu z tych dzieł. Wszystko jest tu dość przewidywalne, od
Nie należymy do narodów rozśpiewanych, ale w teatrze trudno dziś znaleźć spektakl bez choćby jednej piosenki. Przybywa też dobrych rodzimych musicali.