Dość wierna rekonstrukcja dramatycznego śledztwa dotyczącego sprawców zamachów m.in. w paryskim klubie muzycznym Bataclan oraz na stadionie narodowym w Saint-Denis, w wyniku których zginęło ponad sto osób.
Mało śmieszne polskie komedie, które mimo to bawią naszą publiczność, mogą świadczyć o przemożnej potrzebie wprawienia się w dobry nastrój, bo czasy mamy takie, jakie mamy – nieciekawe.
Sztuka jest od tego, by opowiadać o ludzkich postawach w krytycznych momentach – mówi Jan Holoubek, laureat Paszportu POLITYKI w kategorii Film.
JANUSZ WRÓBLEWSKI: – Kto wpadł na pomysł, by bohaterką „Wielkiej wody” uczynić eksnarkomankę po odwyku, która porzuciła swoją córkę? JAN HOLOUBEK: – Scenarzysta Kasper Bajon. Na pierwszą propozycję pomysłodawczyni serialu Anny Kępińskiej zareagowałem ze sceptycyzmem
Jerzy nigdy nie miał tak dobrej prasy. Pewnie też dlatego, że film idealnie trafił w swój czas – mówi Ewa Piaskowska, producentka i współscenarzystka nominowanego do Oscara „IO” Jerzego Skolimowskiego.
JANUSZ WRÓBLEWSKI: – Jerzy Skolimowski powiedział, że nie czuje się szczęśliwy, tylko że mu ulżyło. Bo wyobraża sobie, jak by się czuł, gdyby nominacji nie dostał. A jak pani skomentuje ten sukces? EWA PIASKOWSKA: – W noc przed ogłoszeniem nominacji obudziłam się o 3 nad ranem spięta i
Tematem filmu jest kontemplacja stanu zawieszenia, niezręczne chwile wypełnione próbami nawiązania kontaktu między bliskimi sobie osobami.
Wszystko, co osiągnąłem, jest spłacaniem długu zaciągniętego u Alfreda Hitchcocka – mówi koreański reżyser Park Chan-wook, twórca thrillera „Podejrzana”.
JANUSZ WRÓBLEWSKI: – Po sześciu latach przerwy wrócił pan do kina, zgarniając nagrodę za reżyserię w Cannes. W międzyczasie kinematografia koreańska odniosła gigantyczny sukces na arenie międzynarodowej filmem „Parasite” oraz serialem „Squid Game”. Trudno uwierzyć, że
Najbliższe dwa lata Jan Holoubek, laureat Paszportu POLITYKI, spędzi na planie. Zarówno filmowym, jak i serialowym. I opowiada o tym w naszym kulturalnym podkaście.
stanowi zapalnik wydarzeń, nie zaś jego centralny punkt. Głównym bohaterem serialu nie jest powódź – wyjaśnia w podkaście. – Czasami katastrofa buduje wspólnotę. W moim filmie jednoczy w skali makro mieszkańców Wrocławia. A w skali mikro scala rodziny głównych bohaterów, co oczywiście nie wyczerpuje wszystkich sensów tej opowieści społecznej. Z Janem Holoubkiem o blaskach i cieniach serialowej twórczości rozmawia Janusz Wróblewski.
Debiutujący w pełnometrażowej fabule, nominowany do Paszportu POLITYKI, Damian Kocur znany był dotąd z porywających krótkich metraży.
Film nie ogranicza się do rekonstrukcji historycznych wydarzeń.
Ta kameralna tragikomedia z niespiesznie toczącą się akcją na skalistej wyspie u zachodnich wybrzeży Irlandii w pierwszej chwili sprawia wrażenie oczywistości, ale długo nie pozwala o sobie zapomnieć.
Egzotyczna, ciemnowłosa piękność była pierwszą międzynarodową seksbombą powojennego kina. Zmarła w wieku 95 lat.
Fabuła ma charakter błyskotliwej przypowiastki o tym, jak bardzo starając się dochować wierności wyznawanym wartościom, zwłaszcza wykluczeni i idealiści, sprzeniewierzają się im.
Jesteśmy zwierzętami stadnymi i ciągle próbujemy manewrować swoją pozycją w hierarchii – mówi szwedzki reżyser filmowy Ruben Östlund, autor komedii „W trójkącie”, uhonorowanej Złotą Palmą w Cannes.
JANUSZ WRÓBLEWSKI: – Czy ta pana inteligentna satyra na dyktaturę piękna, uderzająca we wszystkie świętości zachodnioeuropejskiej cywilizacji – gender, demokrację, ideę sprawiedliwości społecznej, kult pieniądza – to ostrzeżenie przed grożącą katastrofą? RUBEN ÖSTLUND
Steven Spielberg nakręcił kolejny oscarowy hit. „Fabelmanowie” to porywająco szczery film o jego życiu: żydowskim pochodzeniu, sekretach rodziny, dojrzewaniu i obsesji na punkcie kina.
Porywające widowisko, przypowieść o dojrzewaniu, aktualna wizja nacjonalizmów, Spielberg, jakie nie znacie. Filmy szczere i wnikliwe. Autorskie podsumowanie 2022 roku w kinie światowym.
1. Na zachodzie bez zmian, reż. Edward Berger, prod. Niemcy. Pierwsza wojna światowa jako piekielna machina pochłaniająca tysiące ofiar z winy ogarniętych ślepą nienawiścią przywódców. Okrutnie aktualna wizja nacjonalizmów zbierających krwawe żniwo – od przeszło stu lat nic się nie zmieniło
Wizjonerski eksperyment, fenomenalna adaptacja, hit o księdzu Kaczkowskim, filmy, które uczą, jak żyć. Autorskie podsumowanie 2022 roku w polskim kinie.
1. IO, reż. Jerzy Skolimowski. Esej poetycki o tym, czy życie zwierzęcia jest mniej ważne niż życie człowieka. Wizjonerski eksperyment z osiołkiem w roli głównej, luźno nawiązujący do arcydzieła Bressona, ma siłę wyrazu i skłania do wielu gorzkich refleksji. 2. Film balkonowy, reż. Paweł Łoziński
Można się na tym filmie poczuć jak w środku niepokojącego snu, którego rozmach, symbolika, głębia przytłaczają, by po chwili przeżyć coś na kształt mistycznego uniesienia.
Filmu wysoko nie cenił, interesowały go wyłącznie niebanalne propozycje. I tylko takie przyjmował.
Wiecznie użalający się nad sobą błazen Miauczyński godnie zastąpił Jana Piszczyka – innego pechowca i nieudacznika, rozpaczliwie poszukującego akceptacji – w roli narodowego bohatera masowej wyobraźni.
wylewanie żali wyrażających nieszczęście, pogubienie i nieradzenie sobie z uczuciami ludzi z dwudziestopiętrowych bloków. Koterski nazywa to heroizmem przyziemności, heroizmem codzienności. JANUSZ WRÓBLEWSKI Ulubieńcy czytelników(plebiscyt internautów) 1. Wojciech Smarzowski 2. Dawid Ogrodnik 3. Maja Ostaszewska 4. Marcin Dorociński 5. Jerzy Stuhr
Na arenę światowego kina w początkach trzydziestolecia wprowadzał nas Krzysztof Kieślowski. Jego sukcesy przebił dopiero Paweł Pawlikowski.
Dramat psychologiczny zrealizowany przez Annę Jadowską, opowiadany mocno ściszonym głosem, w istocie krzyczy i domaga się uznania racji „szarego człowieka”.
Od ponad 30 lat mamy wolną Polskę, lecz w kwestii pomocy niepełnosprawnym od tego czasu zmieniło się bardzo niewiele.
Timothée Chalamet – androginiczny, chłopięcy i uduchowiony – to męska gwiazda kina XXI w. i symbol pokolenia.
Film oszczędza widzom drastycznych szczegółów molestowania i gwałtów.
Materiału do psychoanalitycznych interpretacji starczyłoby zapewne na wielogodzinny serial, ale i tak to, co udało się Brettowi Morgenowi zebrać, robi spore wrażenie.
Film ku pokrzepieniu serc, mocno zachowawczy, w którym najważniejsi są aktorzy.
Stosunkiem głosów dziesięć do jednego dotychczasowy dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej Radosław Śmigulski został dziś w godzinach popołudniowych ponownie wybrany na to stanowisko. Jego kadencja wygasa 6 grudnia. Nowa obejmie kolejne pięć lat.
będzie Maciej Chmiel, dziennikarz muzyczny, od 1 maja 2022 r. dyrektor Studia Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej, a wcześniej publicysta tygodnika „Do Rzeczy”. Oprócz niego w konkursie startował Albert Stawiszyński, prawnik, specjalista z zakresu prawa własności intelektualnej, członek
Do Torunia na EnergaCamerimage jadą już wielkie gwiazdy światowego kina. Tymczasem dyrektor tej imprezy składa wyjaśnienia w prokuraturze – i opowiada o wszystkich jej aspektach w podkaście „Polityki”.
zgodzić – odpowiada Żydowicz w rozmowie z Januszem Wróblewskim, wyjaśniając, dlaczego jest na celowniku wszystkich. Mówi też o burzliwych perypetiach prowadzonej przez niego imprezy. Prokuratura w Toruniu odmówiła wszczęcia postępowania wobec Marka Żydowicza. Niżej uzasadnienie prok. Marka
Smutna przypowieść o tracącym urodę świecie oraz o egzystencjalnej klęsce ludzi popełniających koszmarne błędy w relacjach ze swoimi bliskimi.
Walka dobra ze złem wygląda jak w podręczniku HiT Wojciecha Roszkowskiego.
Film łączy konwencję kryminału śledczego z wyrafinowaną, skupioną na grze pozorów przypowieścią.
Łatwo mu wytknąć niedostatek dramaturgii, ale jednocześnie nie sposób odmówić autentyzmu w rejestrowaniu podskórnych napięć straumatyzowanych ludzi i ich strachu.
To, co się stało w Polsce, to wyraźny krok wstecz odbierający kobietom prawo do szczęśliwego i świadomego macierzyństwa – mówi francuska reżyserka filmowa Audrey Diwan, autorka nagrodzonego Złotym Lwem w Wenecji dramatu „Zdarzyło się”.
JANUSZ WRÓBLEWSKI: – Aborcja we Francji jest legalna od 17 stycznia 1975 r. Została wprowadzona na mocy tzw. ustawy Veil, wstępnie na pięć lat, a od 3 grudnia 1979 r. – na stałe. Francuzki mogą od tamtego czasu same decydować o swoich ciałach, pani jednak zdecydowała się zrobić film o
Uporczywie powracające w trakcie seansu skojarzenie z wojną wywołaną przez Rosję niestety doskonale podkreśla ponadczasowość przesłania jego filmu.
Zastanawiam się, jak te dwie czarnoskóre dziewczynki byłyby przyjmowane w polskich miastach – mówi Agnieszka Smoczyńska, reżyserka wchodzącego właśnie do kin filmu „Silent Twins”, za który otrzymała Złote Lwy na festiwalu w Gdyni.
JANUSZ WRÓBLEWSKI: – Co biała reżyserka z Europy Środkowo-Wschodniej zobaczyła w historii Jennifer i June, czarnoskórych emigrantek z Barbadosu mieszkających w Walii, które od wczesnego dzieciństwa nie chciały z nikim rozmawiać? AGNIESZKA SMOCZYŃSKA: – Gdy doczytałam tę historię do
Tajemnica, brak dopowiedzeń są największą zaletą filmu, który w pełni zasługuje na miano wydarzenia artystycznego.
Pierwszy jawnie autobiograficzny film Lecha Majewskiego, w charakterystyczny sposób prześwietlony magiczną wyobraźnią tego reżysera od lat zaskakującego poszukiwaniem mistycznych korzeni w świecie wydrążonych wartości, wyraźnie podążającym w kierunku cywilizacji śmierci.
To delikatnie poprowadzona, subtelna opowieść o sile przywiązania i miłości.
W filmie Bławuta chodzi o szaleństwo ginących ludzi. W pełni świadomych, co ich czeka i na co zostali skazani.
Dla zasady, czyli przypomnienia, jak to wszystko wyglądało z zewnątrz, powinno się uważnie przestudiować ten wybitny dokument.
Dokument Elwiry Niewiery i Piotra Rosołowskiego to przejmujące studium młodego pokolenia Ukraińców próbującego dokonać czegoś na kształt bilansu trwającej od 2014 r. wojny w Donbasie.
„IO” to osobisty esej poświęcony budowaniu lepszych relacji ludzi ze zwierzętami. Ważny i nowatorski, ale czy zdobędzie nominację do Oscara i zapisze się w historii kina – to już sprawa dyskusyjna.
Zmarł Franciszek Pieczka, jeden z najbardziej szanowanych polskich aktorów. W plebiscycie POLITYKI uznano go za jednego z najwybitniejszych powojennych artystów.
Złote Lwy dla „The Silent Twins” Agnieszki Smoczyńskiej, faworyzowany „IO” Jerzego Skolimowskiego bez nagród. A zaskoczeń na 47. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych było więcej.
najważniejszymi polskimi Orłami. Forsująca polski model kina narodowego prawica może mieć z tym problem. Zwykły widz również. Ciekawe, dokąd nas to zaprowadzi? JANUSZ WRÓBLEWSKI Z GDYNI
Sukces filmu nie byłby możliwy, gdyby nie nadzwyczajna kreacja Dawida Ogrodnika grającego księdza Kaczkowskiego.
Kino historyczne? Powstają utwory z tezą. I my takie produkcyjniaki wciąż chcemy kręcić. Dla kogo? Dla ćwierćinteligentów? – zastanawia się reżyser filmowy Janusz Zaorski, który kończy w tym tygodniu 75 lat.
JANUSZ WRÓBLEWSKI: – O czym marzy 75-letni spełniony artysta? JANUSZ ZAORSKI: – Marzenia w tym wieku wypadałoby odsunąć na bok albo w ogóle z nich zrezygnować. Chciałbym jednak móc jeszcze zrobić film. Zawarłbym w nim podziękowanie dla osób, które zawodowo mi pomogły. Bo uważam, że
Kamera cierpliwie towarzyszy bohaterom w upokarzających czynnościach, dając złudzenie bezpośredniego uczestnictwa w niemym cierpieniu.
„Broad Peak” to bezprecedensowa jak na polskie warunki superprodukcja ukazująca kulisy i konsekwencje trwającej aż siedem miesięcy słynnej wyprawy zimowej na K2.
Gdy widz zaczyna się nudzić, uznaję to za swoją klęskę – mówi Gaspar Noé, reżyser dramatu psychologicznego „Vortex”, który wchodzi do polskich kin.
JANUSZ WRÓBLEWSKI: – Po brutalnych, przytłaczających wizualnie filmach o gwałcie, seksie, narkotykowym ciągu nakręcił pan ascetyczny paradokument, upozowany na reality show ze zgonu starego małżeństwa. W związku z tym zacznijmy od pana matki, zmarłej nie tak dawno na alzheimera. GASPAR
Twórczynie nowego filmu „Iluzja” opowiadają o problemie zaginięć młodych ludzi – na ekranie i w kulturalnym podkaście „Polityki”.
, reakcjach bliskich, jak długo można żyć nadzieją w takiej sytuacji, Janusz Wróblewski rozmawia z reżyserką, konsultantką scenariuszową Izabelą Świergiel z fundacji ITAKA oraz z Agatą Buzek, odtwórczynią głównej roli. – Najwyższym, co można osiągnąć w tej sytuacji, jest zaakceptowanie, że ten