Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

„Witany jak bohater, choć w cieniu awantury”. Świat o wizycie Zełenskiego w Polsce

Pary prezydenckie Polski i Ukrainy. Dziedziniec Zamku Królewskiego w Warszawie, 5 kwietnia 2023 r. Pary prezydenckie Polski i Ukrainy. Dziedziniec Zamku Królewskiego w Warszawie, 5 kwietnia 2023 r. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl
W komentarzach po wizycie Wołodymyra Zełenskiego w Warszawie dominują tony pochwalne, podkreślające bliskie stosunki obu państw i skalę polskiego wsparcia dla ukraińskiej armii. W tle głośno jednak wybrzmiewa konflikt o ukraińskie zboże.

„Staliście z nami ramię w ramię, nie opuściliście nas i jesteśmy wam za to wdzięczni” – te słowa prezydenta Ukrainy w korespondencji z Warszawy cytuje amerykańska stacja CNN. Jak podkreślają jej reporterzy, Wołodymyr Zełenski dziękował nie tylko politykom, z którymi się spotkał – w tym Andrzejowi Dudzie, premierowi Mateuszowi Morawieckiemu czy prezydentowi Warszawy Rafałowi Trzaskowskiemu – ale też „całemu polskiemu narodowi”. W Polsce został też uhonorowany Orderem Orła Białego, najwyższym odznaczeniem nad Wisłą. Uzasadniając ten gest, Duda określił Zełenskiego „człowiekiem o wybitnych cechach”.

Czytaj też: Zachód już wie, że droga do pokoju w Ukrainie będzie długa

Jak się przesunęło centrum Europy

CNN wpisuje tę wizytę w szerszy kontekst polityczny i strategiczny, zauważając, że Polska od początku wojny jest liderem Europy w budowaniu poparcia dla ukraińskiej sprawy. Dzięki temu, piszą Rob Picheta i Radina Gigova, mniej uwagi poświęca się trudnej i problematycznej relacji Warszawy z Unią Europejską. Choć spór ten nie został załagodzony, zaangażowanie Polski po stronie Ukrainy na razie go przykrywa.

Andrew Higgins, korespondent „New York Timesa” z Europy Środkowo-Wschodniej, pisze z kolei, że Zełenski został w Polsce powitany jak bohater. Dziennik koncentruje się głównie na skutkach wydarzeń ostatniego roku dla NATO, m.in. w kontekście polskiego zaangażowania i niedawnego akcesu Finlandii do Sojuszu. Higgins zauważa, że w dużej mierze dzięki Polsce, która od razu przyszła Ukraińcom z pomocą i nieustannie apeluje o dozbrajanie ukraińskiej armii, NATO zyskało coś w rodzaju drugiego życia. Wschodnia flanka mocniej się zjednoczyła, a wiele wewnętrznych mechanizmów, jak dzielenie się informacjami wywiadowczymi, okazało się kluczowych dla wsparcia ukraińskiej obrony przed rosyjską inwazją. Higgins twierdzi nawet, że „geopolityczne centrum Europy” przesunęło się na wschód, a wizyta Zełenskiego, ogólny koncyliacyjny ton w jej trakcie i bliskie relacje przywódców obu państw tylko dowodzą prawdziwości tej tezy.

Czytaj też: Na polach kiełkuje złość. Protesty rolników w całym kraju

Awantura o ukraińskie zboże

Brytyjska stacja BBC sporo miejsca poświęca z kolei sprawom wojskowym, zauważając, że Polska chce przekazać Ukrainie więcej myśliwców MiG-29 i była pierwszym krajem, który zaoferował jej swoje leopardy. Pisze też o uprzejmości między Zełenskim i Dudą, ale i o kontrowersjach związanych z ukraińskim zbożem. Zdaniem polskich rolników import zaniża ceny krajowej produkcji, szkodząc gospodarce i interesowi narodowemu. BBC opisuje „falę protestów” i tylko krótko wspomina o dymisji Henryka Kowalczyka, byłego szefa resortu rolnictwa. Cytuje też Zełenskiego, który zapewnił, że „znalazł już rozwiązanie” i wdroży je w najbliższych tygodniach.

Znacznie ostrzejsi w ocenach są dziennikarze europejskiej odsłony portalu „Politico”. Ich zdaniem wizyta Zełenskiego odbyła się „w cieniu” awantury o zboże, a rozwiązania problemu na horyzoncie wciąż nie widać. To o tyle kłopotliwe, pisze „Politico”, że interesy wsi są „kluczowe dla rządzącej partii”, zwłaszcza na progu kampanii. Tymczasem ukraińska żywność „zalewa Polskę”, a rolnicy są „coraz bardziej wściekli”. Portal za przyczynę dymisji Kowalczyka uznaje brak porozumienia z Komisją Europejską w sprawie ulg podatkowych na ukraińskie zboże. Choć, jak podkreśla „Politico”, minister był już w kraju mocno krytykowany za brak skutecznej pomocy dla rolników.

Na sprawie dymisji koncentruje się też Balkan Insight. Portal zauważa, że wizyta Zełenskiego mimo protestu rolników przebiegła raczej bezproblemowo. Kowalczyk został i tak złożony w ofierze, bo niezadowolenie wsi to dla władz rosnący problem. Na razie jednak PiS zdaje się grzać w blasku Zełenskiego i międzynarodowej chwały, która spływa na Warszawę z powodu wsparcia dla Ukrainy. Balkan Insight zauważa, że ukraiński prezydent odwiedzał dotychczas tylko stolice wagi ciężkiej, jak Waszyngton czy Bruksela. Do Polski przyjeżdżał, ale bez rangi oficjalnej wizyty państwowej. To pokazuje, jak wiele zmieniło się od 24 lutego 2022 r. i jak ważne stały się relacje polsko-ukraińskie. Mimo zaszłości teraz przebiegają w dużo lepszej atmosferze, a Zełenski ma nadzieję, że między narodami „nie będzie nigdy granic historycznych, geograficznych ani politycznych”.

Ukraina i PiS w roku wyborczym

Stacja France24 sporo miejsca poświęca przekazaniu przez Polskę samolotów MiG-29 i ogólnemu wsparciu militarnemu dla Ukrainy. Dziennik „Le Monde” pisze o „wiecznej przyjaźni” między Warszawą a Kijowem i wdzięczności Zełenskiego dla Polaków, którzy okazali się nieugiętymi rzecznikami Ukrainy na forum NATO i UE. W tle wybrzmiewa przyszłość ukraińskiego państwa w zachodnich strukturach instytucjonalnych. O wsparciu Dudy i polskiego rządu dla integracji Ukrainy z Zachodem pisze też niemiecki portal „Deutsche Welle”, dodając cytat z Zełenskiego, który „ma nadzieję, że Polska będzie towarzyszyć Ukraińcom na tej drodze”. Hiszpański dziennik „El País” uznaje Warszawę za „głównego sojusznika” Ukrainy w NATO i UE. W podobnym tonie wizytę Zełenskiego opisują „El Mundo” i katalońska „La Vanguardia”.

Inaczej sprawa wygląda we Włoszech – tu media kładą nacisk na protesty rolników. Dziennik „La Repubblica” pisze nawet, że Zełenski został w Warszawie „przywitany przez tłumy protestujących”. Polska, „sąsiad i kluczowy sojusznik”, jest wierna ukraińskiej sprawie, ale po roku wojny sytuacja może się skomplikować. Podobnie jak wiele innych redakcji „La Repubblica” uważa, że destabilizacja wsi może mieć poważne konsekwencje dla PiS w roku wyborczym.

I to chyba najlepsze podsumowanie komentarzy, jakie spływają ze świata po wizycie ukraińskiego prezydenta w Polsce. Nie ma co się dziwić entuzjastycznym ocenom rządu Morawieckiego – tu Polska bezsprzecznie zasługuje na pochwały, podobnie na płaszczyźnie humanitarnej. A to, co dzieje się na polskiej wsi, dowodzi istnienia w polityce dwóch bardzo ważnych prawd. Po pierwsze, każda euforia ma datę przydatności i prędzej czy później się wyczerpie. Po drugie, wszystko w polityce sprowadza się ostatecznie do kwestii krajowych. Przekonała się o tym boleśnie premier Finlandii Sanna Marin, która wprowadziła swój kraj do NATO, po czym przegrała wybory. Być może przekona się o tym także PiS.

Czytaj też: Rosyjski Goliat i ukraiński Dawid jednoręki. Jak wygrać nierówną wojnę

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną