MIłosz Kędracki
Salon

Rowery w architekturze – architektura roweru

W mieście stawiamy na rower ze wspomaganiem

3 grudnia 2024
Lekki, dobrze wyważony, ze wspomaganiem. Takim rowerem pokonywać miejską przestrzeń to marzenie. Lekki, dobrze wyważony, ze wspomaganiem. Takim rowerem pokonywać miejską przestrzeń to marzenie. Miłosz Kędracki
Światowy transport ma jeden naczelny cel: dotrzeć z punktu A do punktu B. Doskonale widać to na ulicach dalekiego wschodu. Liczy się niski koszt, tempo i efektywność. W krajach zachodu ten pragmatyzm komunikacyjny jest tłumiony bardziej „lekkodusznym” podejściem do życia. Lubimy luksus, formalizm, ozdobniki i fidrygałki. Stać nas.

Przez lata tylko Holendrzy uważali rower za równoprawny środek transportu. Skandynawowie też parli pod deszcz i wiatr. We Francji i Włoszech rower był symbolem zawodowego sportu, w Niemczech – transportu małomiasteczkowych staruszków, w Polsce – statusu społecznego. Rowerzysta był pariasem. Ale gdy auta demokratycznie stanęły w korkach – to o rowerzystach zaczęto myśleć inaczej.

Rower w mieście

Jest niepowstrzymany. Trzykrotnie szybszy od piechura i podobnie uprzywilejowany. Metropolitalna infrastruktura dba o jego bezpieczeństwo, ale i bez niej nie powstrzymają go przeszkody terenowe ani pułapki urbanistów i architektów. Lekko anarchizujące podejście do regulacji obywa się zresztą bez ryzyka, a przy rozsądku rowerzysty (zdarza się!) i szacunku dla bliźniego ma społeczną akceptację. „Dzielność terenowa” pozwala pokonać też nieutwardzone ścieżki, trawniki, nieużytki. Rower bije na głowę inne środki transportu i daje wolność wyboru linii przejazdu.

Ktoś zapyta: a hulajnoga elektryczna? Człowiek na hulajnodze sylwetką udaje pieszego. Trzeba upaść na głowę, by pomyśleć, że taka pozycja głowy względem punktów podparcia jest korzystna przy prędkości powyżej 5 km/h! Dlatego po rowerowych ścieżkach u nas eScooterem wolno jechać z prędkością do 20 km/h. Teoria! Wczoraj na bulwarze minął mnie gość – jechał ponad 50 km/h. Udało mi się: żyję. Ale czy jemu kamyk nie przyblokuje koła i nie wyrżnie, biedak, twarzą w asfalt? „Dental Traumatology” podaje: ponad 27% wypadków na hulajnodze to urazy zębów z interwencją stomatologiczną, 13% to złamania twarzoczaszki (48% z nich z trwałym uszkodzeniem).

A środek ciężkości rowerzysty jest między dwoma dużymi kołami, co utrudnia upadek na twarz w razie nagłego zatrzymania.

Salon 19/2024 (100228) z dnia 02.12.2024; W mieście; s. 80
Oryginalny tytuł tekstu: "Rowery w architekturze – architektura roweru"
  • magazyn Salon

MIłosz Kędracki

Reklama
POLITYKA
Prenumerata Inpost Subskrypcja
Facebook Twitter Instagram

Nasze wydawnictwa

wydanie polityka
wydanie polityka
wydanie specjalne
wydanie specjalne
wydanie pomocnik historyczny
wydanie pomocnik historyczny
wydanie pulsar świat nauki
wydanie pulsar świat nauki
wydanie pulsar wiedza i życie
wydanie pulsar wiedza i życie
  • Redakcja Polityki
  • Biuro reklamy
  • Napisz do redakcji
  • BOK dla subskrybentów
  • O Polityce
  • Regulamin serwisu
  • Zasady publikacji komentarzy
  • Polityka prywatności
  • Polityka RODO
  • Informacje dla akcjonariuszy
  • Ustawienia cookie

Aplikacje Polityki

iOS i Android
iOS i Android
W aplikacjach publikujemy pełne wydania tygodnika POLITYKA oraz nasze pisma.

 

Aplikacja Fiszki fiszki
Fiszki Polityki
Aplikacja dla zabieganych z newsami ze świata nauki, technologii i kultury.
  • Pulsar
  • Polityka Insight
  • Leśniczówka Nibork
  • Projekt: Cogision, Ładne Halo
  • Wykonanie: Vavatech
  • Prawa autorskie © POLITYKA Sp. z o.o. S.K.A.