Nauka

Daleko od państwa

„Nie mów mi, co robić!”, czyli współczesny anarchizm według Jamesa C. Scotta

10 minut czytania
Dodaj do schowka
Usuń ze schowka
Wyślij emailem
Parametry czytania
Drukuj
James C. Scott 2 James C. Scott Mirosław Gryń
Jak nie być rządzonym? Zmarły w tym roku politolog, antropolog i anarchistyczny myśliciel James C. Scott wyjaśniał to w sposób nowatorski i inspirujący.
Państwo samo w sobie jest ślepe – uważa Scott – dlatego musi tworzyć mapy, które są pewną reprezentacją rzeczywistości.University of London/Wikipedia Państwo samo w sobie jest ślepe – uważa Scott – dlatego musi tworzyć mapy, które są pewną reprezentacją rzeczywistości.

Wielu uważało go za radykalnego anarchistę i przeciwnika instytucji państwa. Nie był ani jednym, ani drugim. Anarchizm traktował jako siłę twórczą, nie destrukcyjną. A sceptycyzm wobec państwa łączył z głęboką wiarą w to, że w dzisiejszych czasach jest ono kluczem do dobrobytu i wolności obywateli. Przewrotny stosunek Jamesa C. Scotta do wszelkich etykietek najlepiej ilustruje zdjęcie, jakie umieścił w swojej najbardziej chyba osobistej książce „Two Cheers for Anarchism” (Dwa toasty za anarchizm): napis na murze „Szerzmy anarchię” przekreślony sprejem i opatrzony dopiskiem: „Nie mów mi, co robić!”.

Ekonomia chłopa

Urodził się w 1936 r. w New Jersey w rodzinie kwakierskiej, co – jak sam później przyznał – miało wpływ na wybór drogi naukowej. Na wskroś demokratyczne wspólnoty, w których nie istniały hierarchie starszeństwa, wydały na świat wielu obdżektorów podczas drugiej wojny światowej. Scott dorastał z myślą, że można być w mniejszości i pozostać wiernym sobie.

Dzięki stypendium dostał się na prestiżowy Uniwersytet Yale. I choć wybrał politologię, a następnie obronił z niej doktorat, ta pogrążona w teoretycznych dyskusjach dziedzina szybko go znudziła. Później porównywał ją do średniowiecznej scholastyki. To, co naprawdę fascynowało Jamesa C. Scotta, rozgrywało się na obrzeżach głównego nurtu ówczesnych nauk społecznych i świata w ogóle. Były nimi wszelkie podskórne nurty i ideologie, które nadawały bieg zdarzeniom w Trzecim Świecie, a których świat uważający się za „pierwszy” nawet nie chciał rozumieć.

Politycznie dojrzewał w latach 60., kiedy na fali dekolonizacji politycy formułowali wzniosłe projekty polityczne: Kwame Nkrumah z Ghany snuł wizję Stanów Zjednoczonych Afryki, Gamal Abdel Naser z Egiptu mówił o zjednoczeniu świata arabskiego.

Polityka 51.2024 (3494) z dnia 10.12.2024; Nauka ProjektPulsar.pl; s. 62
Oryginalny tytuł tekstu: "Daleko od państwa"

Oferta powitalna

4 zł za tydzień
przez miesiąc rok

Płatność 16 zł co 4 tygodnie przez pierwszy rok.
Później 24 zł co 4 tygodnie.

Kup dostęp
Rezygnujesz, kiedy chcesz
Oferta dla nowych subskrybentów
Zobacz inne oferty
Reklama