My i (inne) zwierzęta

O człowieku, który się zwilczył

Werner z jednym ze swych pobratymców – czarnym wilkiem kanadyjskim. Werner z jednym ze swych pobratymców – czarnym wilkiem kanadyjskim. Agnieszka Hreczuk / Polityka
Werner Freund żył z wilkami, przy okazji poznając ich zwyczaje. W niemieckim Merzig stworzył im rezerwat.

Wilk stał na mikroskopijnym wybiegu. Nie miał się gdzie schować. Spacerowicze w stuttgarckim zoo rzucali w niego patykami i kamieniami, które leżały na ziemi. Böser Wolf, zły wilk – krzyczały dzieci. Nie reagował, jakby zrezygnowany. Nawet pracownicy byli już przyzwyczajeni do takich sytuacji: Przecież to tylko wilk.

Patrzył na to Werner Freund. Miał 19 lat i w zoo uczył się na opiekuna zwierząt. Tego wilka znał i lubił. I chyba właśnie wtedy po raz pierwszy pomyślał, że kiedyś zrobi wszystko, żeby wilki nie były traktowane jak bestie. Był 1952 r.

Dziś brodaty, barczysty mężczyzna w wojskowej kurtce stoi na małej polance. Jest ciemno, chmury przesłaniają księżyc. Werner Freund bierze głęboki oddech. Odchyla głowę i przymyka oczy. – Auuuuu… Z wysuniętych ust wydobywa się wysoki, przenikliwy dźwięk. Niesie się daleko w nocnej ciszy. Odbija od drzew. – Auuu… Milknie i czeka. Gdzieś z głębi lasu dochodzi odzew. Nie, wycie to zbytnie uproszczenie. To kakofonia dźwięków: śpiew, czasami chichot, łkanie, skowyt. Werner dołącza. Echo potęguje dźwięki, zwielokrotnia, jakby to dziesiątki wilków otaczały Freunda. – Aha, wilki wyją z Wernerem – dla mieszkającej w miasteczku, kilka kilometrów dalej pani Schmitt to najzwyczajniejsze zjawisko w świecie. – My tu, w Merzig, tak mamy – dodaje, niby obojętnie, ale z dumą 60-latka, która wynajmuje turystom kwatery.

Merzig to Stadt der Wölfe, miasto wilków. Przydomek dla 30-tys. miasta w najmniejszym landzie Niemiec, ­Saarze, wymyślili kilkanaście lat temu radni Merzig jako reklamę. Wilkom miasto zawdzięcza wiele. Kiedyś Saarland żył z górnictwa i hutnictwa. Potem kopalnie i huty padły, a Saara stała się jednym z najbiedniejszych landów.

Reklama
Nasza szkoła
Azja: fakty, sny, wizje
Ruszamy w Polskę
Seksu sens
My i (inne) zwierzęta

Cyfrowe wydania specjalne to wybór najlepszych tekstów dziennikarzy "Polityki" na ważne tematy, którym przyglądamy się pod różnym kątem. Dostępne są dla subskrybentów pakietów Premium i Uniwersum.