Kraj

Zgwałcił, zabił i okradł

Liza Liza Piotr Kamionka / Reporter
W warszawskim Sądzie Okręgowym rozpoczął się proces Doriana S., który w lutym tego roku brutalnie zgwałcił i zamordował w centrum stolicy 25-letnią Lizę, uchodźczynię z Białorusi.

Kobieta była przypadkową ofiarą. „Potrzebowałem pieniędzy, chciałem obrobić jakiś sklep. Podszedłem do dziewczyny, żeby mi oddała pieniądze” – brzmiały odczytywane przez sędziego Pawła Dobosza w trakcie pierwszej rozprawy wyjaśnienia Doriana S., które złożył w prokuraturze. Dla pieniędzy i z powodów seksualnych mężczyzna pobił i podduszał Lizę. A gdy straciła przytomność, zgwałcił ją, następnie ukradł jej dwa telefony komórkowe, kilka kart płatniczych i portfel. Zostawił ją w bramie ulicy przy ul. Żurawiej nagą i nieprzytomną. Po drodze do mieszkania wyrzucił ubrania dziewczyny, rozrzucił też przedmioty z jej torebki. Liza trafiła do szpitala w stanie krytycznym. Nie odzyskawszy przytomności, zmarła kilka dni później, 1 marca. Po jej śmierci, której okoliczności wstrząsnęły zbiorową wyobraźnią, w wielu miastach, w tym w Warszawie, odbyły się marsze przeciwko przemocy wobec kobiet. Ku pamięci Lizy.

Dorian S. przyznał się do winy; grozi mu dożywocie. Badania wykazały, że jest poczytalny. Do ostatniej chwili przed pierwszą rozprawą nie było wiadomo, czy sąd zdecyduje się na ujawnienie całego procesu. Tego domagali się oskarżyciele posiłkowi, czyli brat Lizy oraz jej partner, a także Fundacja Przeciw Kulturze Gwałtu. Jawny proces mógłby być szansą na publiczną analizę mechanizmów przemocy seksualnej. – Rozprawa powinna być jawna w całości, żeby opinia publiczna widziała, że prawdziwi ludzie popełniają prawdziwe przestępstwa na szkodę kobiet. Czas przestać tabuizować kwestie seksualności i chronić „intymność” sprawców przestępstw seksualnych – podkreśla Kamila Ferenc, adwokatka z FPKG, członkini Trybunału Stanu.

Sąd postanowił jednak częściowo wyłączyć jawność procesu na czas udzielania przez oskarżonego odpowiedzi na pytania obrońców i na czas przesłuchania biegłych psychiatrów, seksuologa, toksykologa i osób bliskich oskarżonemu.

Polityka 51.2024 (3494) z dnia 10.12.2024; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 6
Reklama