Książki

Bond po raz pierwszy

Recenzja książki: Ian Fleming, „Casino Royale”

materiały prasowe
„Casino Royale” powstawało w pośpiechu – Fleming napisał powieść w miesiąc, podobno by odwrócić uwagę od zbliżającego się własnego ślubu.

Czy warto dziś, ponad 70 lat po premierze, wracać do debiutanckiej powieści Fleminga? Czasy i obyczaje się zmieniły, nawet sam James Bond, przynajmniej na kinowym ekranie, przeszedł niejedną przemianę, a „Casino Royale” pozostaje zapisem dawno minionej epoki, z wizją świata opartego na przemocy, seksizmie, anglosaskiej dominacji i rywalizacji światowych potęg. Lecz jednocześnie jest to kamień milowy popkultury, a przede wszystkim – bardzo solidny thriller szpiegowski. Z zaskakująco stonowaną akcją: spora część książki rozgrywa się przy stole do bakarata, a przeciwnik Bonda, Le Chiffre, pozbawiony był nikczemnej charyzmy łotrów z filmowych adaptacji.

Ian Fleming, Casino Royale, przeł. Tomasz Konatkowski, Wydawnictwo Skarpa Warszawska, Warszawa 2024, s. 320

Polityka 47.2024 (3490) z dnia 12.11.2024; Afisz. Premiery; s. 80
Oryginalny tytuł tekstu: "Bond po raz pierwszy"
Reklama