Czy warto dziś, ponad 70 lat po premierze, wracać do debiutanckiej powieści Fleminga? Czasy i obyczaje się zmieniły, nawet sam James Bond, przynajmniej na kinowym ekranie, przeszedł niejedną przemianę, a „Casino Royale” pozostaje zapisem dawno minionej epoki, z wizją świata opartego na przemocy, seksizmie, anglosaskiej dominacji i rywalizacji światowych potęg. Lecz jednocześnie jest to kamień milowy popkultury, a przede wszystkim – bardzo solidny thriller szpiegowski. Z zaskakująco stonowaną akcją: spora część książki rozgrywa się przy stole do bakarata, a przeciwnik Bonda, Le Chiffre, pozbawiony był nikczemnej charyzmy łotrów z filmowych adaptacji.
Ian Fleming, Casino Royale, przeł. Tomasz Konatkowski, Wydawnictwo Skarpa Warszawska, Warszawa 2024, s. 320