Wstrząsający film uznawany powszechnie za najlepszą polską produkcję minionego sezonu, określany bywa przez reżysera Magnusa von Horna bajką dla dorosłych, lecz słowo „bajka” średnio przystaje do ekranowej historii. Niektórym prędzej się to skojarzy z posępnym moralitetem na temat opresyjnego społeczeństwa. Inni zobaczą w tym naturalistyczny dramat o wszechobecnej hipokryzji skazującej kobiety na podziemie aborcyjne. Budzący grozę splot sytuacji nawiązuje do głośnego procesu z początku ubiegłego stulecia zakończonego wyrokiem śmierci zamienionym na dożywocie. Skazana (świetna rola Trine Dyrholm) prowadziła w Kopenhadze niedochodową cukiernię. Zajęciem, z którego się naprawdę utrzymywała, było pośrednictwo przy adopcjach. Oferowała pomoc biednym albo znajdującym się w trudnym położeniu, najczęściej samotnym kobietom, mającym potomstwo ze związków pozamałżeńskich. Obiecywała, że noworodki zostaną oddane w godne ręce, znajdą szczęśliwy dom i kochających rodziców.
Dziewczyna z igłą (Pigen med nålen), reż. Magnus von Horn, prod. Dania, Polska, Szwecja, 115 min, w kinach