Próby zrozumienia fenomenu gier japońskiego studia FromSoftware zwykle skupiają się na poziomie trudności, wyzwaniach, jakie stawiają. Naprawdę jednak najważniejsza jest potęga wizji, kreowanie oryginalnych i immersyjnych światów. Te wizje przypominają majaki dotknięte myślą podczas snu i rozwiewające się o świcie. To światy przyprawiające o dreszcze, na poły martwe domeny cienia, przez cienie zamieszkałe. Jak wszystkie wizje FromSoftware, zawieszone między życiem a śmiercią, co oddaje nawet nazewnictwo. W „Elden Ring” (2022 r.) przemierzaliśmy Ziemie Pomiędzy, w wydanym właśnie dodatku do tej gry „Elden Ring: Shadow of the Erdtree” wkraczamy, dosłownie, w Krainę Cieni. W ruinach katedr i zamków nie ma już życia, zamieszkują je duchy i monstra, których nie odnajdziemy w żadnej mitologii. Podróż przez ten świat przypomina wędrówkę nie do końca przytomnej jaźni przez tybetańskie bardo.
Elden Ring: Shadow of the Erdtree, FromSoftware, Bandai Namco, Cenega, PlayStation 5, 4, Xbox One, Series X/S