Znakomicie widać gnicie
Znakomicie widać gnicie. Brainrot, czyli objaśniamy nowe słowa
Wspomnę o fenomenie „Skibidi toilet”, ale tylko po to, żeby dalej się już nim nie zajmować. Rzecz jest serią popularnych filmów z YouTube o walkach głów wystających z muszli klozetowych i ludzi z kamerami zamiast głów. Proszę nie pytać o sens – tu się liczy efekt przyciągania tego dziwnego widowiska, mającego szczególne wzięcie w najmłodszej grupie wiekowej. Boomerzy strofowali generację X za to, że za mało czyta, a za dużo ogląda, iksy krytykowały milenialsów za siedzenie w grach, milenialsi śmiali się z zetek, że tracą czas w social mediach, a teraz zetki uważają, że alfom (to ci najmłodsi) zgniją mózgi od śledzenia serii „Skibidi toilet”. Owo „gnicie mózgu”, z ang. brainrot, definiowane jest jako „niemożność przestania myślenia na konkretny temat” (Miejski.pl). Zupełnie jak w napisanej jeszcze przez boomerów – ale jak widać także wizjonerów – piosence Emerson, Lake & Palmer „Brain Salad Surgery”: „Jeśli działa na ciebie, podziała i na mnie/ Perwersja gnicia mózgu”.
Brainrot można przełożyć na słownikową polszczyznę jako „lasowanie mózgu”, czyli stan ograniczonej poczytalności i stępionej mocy intelektualnej. Jak w kryminale Ireny Matuszkiewicz: „Najpierw wezmę prysznic i odświeżę się trochę, bo upał zlasował mi szare komórki”. Albo w utworze „Być i mieć” Pei: „Mózg się lasuje, więc się lansuje głowa”. Z pewnością też rzecz nie dotyczy tylko najmłodszych. Wszystkim zdarza się na czymś zawiesić. „Ja mam brainrot przez nich” – taki komentarz znalazłem przy zdjęciach z młodości Cilliana Murphy’ego i Swanna Arlaud. „To jest taki TikTok brainrot, tylko dla 34-letnich rozwodników” – napisał ktoś przy filmiku z sejmowym wystąpieniem jednego z narodowców.