A Rafał Trzaskowski? No właśnie, co właściwie robi Trzaskowski? Otóż wydaje się, że wchodzimy w ten etap kampanii, w którym zaczyna się wielkie narzekanie. I to nie przeciwników.
Coraz trudniej dziś straszyć dzieci Konfederacją, zwłaszcza że akurat w tej grupie wiekowej Konfederacja radzi sobie znakomicie. Jeśli zaś chodzi o Donalda Trumpa, to Konfederacja chyba najbardziej przypomina jego polską mutację – pisowcy brzmią jak lokaje Trumpa, konfederaci jak Trump.
Trudno powiedzieć, czy desant byłych pisowskich notabli przybliży Nawrockiego do zwycięstwa w drugiej turze, ale teraz trzeba mu tę drugą turę zapewnić. Nazwisko Mentzena w Szeligach nie padło, ale dziś to jego zamach na prawicowy elektorat trzeba odeprzeć.
Ze średniej sondażowej wynika, że liczą się czterej kandydaci, ale każdy z nich gra w innej lidze.
Na trzy miesiące przed pierwszą turą – nic, ani jednego baneru, żadnego billboardu, absolutny brak śladów kampanii. Dopiero w Krynicy dostrzegłem dwa plakaty Sławomira Mentzena, a gdzieś pod Muszyną wisi podobno jeden Rafał Trzaskowski.
Szymon Hołownia od 2020 r. stracił wiele ze swojej świeżości i nie nadrobił tego budową silnego zaplecza. Ostatnie miesiące drzemał, gdy rozpędzał się Sławomir Mentzen. Lider Polski 2050 stawia na finiszu na sprint i dystansuje się od rządu.
W polityce rzadko coś jest po prostu dane. Są warunki do działania, mniej lub bardziej sprzyjające, i skrzynka z narzędziami, mniej lub bardziej wybrakowana. W połowie lutego warunki gwałtownie się pogorszyły.
Skala robi wrażenie. Jeśli doliczyć wizyty Nawrockiego jako prezesa IPN, to kandydat służbowo przemierzył ok. 30 państw na sześciu kontynentach. Ominął tylko Antarktydę.
Lewica udział w kampanii prezydenckiej traktuje jak przykrą konieczność; najchętniej by się z tych wyborów wypisała, bo rzecz jest kosztowna, a wynik wielkiej chluby nie przyniesie. Magdalena Biejat łatwego zadania nie ma.
Rafał Trzaskowski – dzięki osobistej popularności, kampanijnemu doświadczeniu i mocnemu zapleczu w samorządach – pozostaje faworytem, ale jeśli nic się nie zmieni na lepsze w rządzie, to nie można wykluczyć, że Wielki Bu za niedługo może mieć kolegę w Pałacu Prezydenckim.
Karol Nawrocki brzmi jak dziecko PiS i Konfederacji, a Rafał Trzaskowski wzywa do patriotyzmu gospodarczego i ograniczenia socjalu dla Ukraińców. Kampania prezydencka zrobiła ostry zwrot w prawo. Po lewej stronie też są kandydaci, ale nie za wiele tam życia i wyborców.
Rafał Trzaskowski radzi sobie lepiej w dogrywce, a jego przewaga w większości badań przekracza 10 pkt proc. I to zmiany tego parametru będą ważniejsze niż drgnięcia w notowaniach w pierwszej turze.
PiS sięgnął po większość młodszych, aktywnych medialnie polityków i wciągnął do sztabu ludzi z różnych parafii tak, by nikt nie czuł się pominięty i by w kampanii było jak najmniej walki wewnętrznej.
Czy Karol Nawrocki to ostatnie słowo partii Kaczyńskiego w sprawie prezydentury, czy tylko pierwsza zagrywka? Zdecydują grudniowe i styczniowe sondaże.
gardła osobie, która mu je dała. Zresztą – sam bym to zrobił, bo gdy słyszałem, jak ze słów i zakłopotania Kandydata śmiał się stojący w końcu korytarza pisowski aktyw, to ręce zaciskały mi się w pięść” – ocenił sympatyzujący z PiS publicysta Wojciech Mucha. – Mariusz
Stawka jest spora. Funkcja prezesa okręgowego daje realną władzę, choćby wpływ na układanie list wyborczych; można promować swoich ludzi i wycinać działaczy związanych z konkurencyjnym posłem. Nie wszędzie wybory przebiegły gładko.
Jarosław Kaczyński po kilku dniach porzucił koncepcję prawyborów, które miał wygrać Przemysław Czarnek. Jeśli kampania prezydencka okaże się niewypałem, to na prawicy zrobi się jeszcze goręcej niż teraz.
Spór o prawybory jest w istocie sporem o kurs partii i o wpływ na nią. Przemysław Czarnek byłby sygnałem, że PiS idzie do prawej ściany, że w II turze liczy przede wszystkim na przyciągnięcie elektoratu Konfederacji (i trochę PSL). Przeciwnicy argumentują z kolei, że byłaby to prosta droga do przegranej.
Jarosława Kaczyńskiego nie opuszcza przekonanie, że 15 października 2023 r. doszło do pomyłki. W wyniku nieporozumienia Polacy dali się wtedy nabrać i przekazali jego wrogom władzę nad państwem. To przekonanie widać było także na kongresie PiS w Przysusze.
. Była to polemika z urojonym przeciwnikiem, bo nikt przytomny nie porównuje rządów PiS do III Rzeszy; zarazem Kaczyński nie zawahał się przed zarzutem, że ekipa Tuska nawiązuje do okresu stalinizmu w Polsce i że nawet Wojciech Jaruzelski nie posunął się tak daleko jak lider PO w łamaniu
PiS wyglądałby dość głupio, zajmując się swoim statutem tego samego dnia, gdy rząd pracował nad nowelizacją budżetu. Ale za decyzją Kaczyńskiego mogły stać także inne względy.
W PiS jest nerwowo, przygasłe konflikty ożyły. Przypomniał o sobie były europoseł Krzysztof Jurgiel, oskarżający o kłamstwa Jarosława Kaczyńskiego, Jacka Sasina i Karola Karskiego. Ale najciekawiej jest wokół Mateusza Morawieckiego.
PiS biednieje, ale ma bogate plany na jesień: kongres 28 września, zmianę statutu partii, fuzję z Suwerenną Polską i wybory prezesów okręgów. No i jeszcze trzeba wskazać kandydata na prezydenta.
niż sądownicze. Strategowi Kaczyńskiemu należą się w tym miejscu głośne oklaski. Zbiórka publiczna prowadzona przez PiS (posłowie mają wpłacać po 1 tys. zł miesięcznie, europosłowie po 5 tys. zł) częściowo zasypie tę dziurę w budżecie partii; wpłaty idą już w miliony złotych. Dzięki dotacji za
Wakacje się kończą, Donald Tusk zapowiada „nową agendę”, a autorzy „Polityki” postanowili subiektywnie ocenić w skali od 1 do 4, jak przez te ostatnie prawie dziewięć miesięcy radzili sobie poszczególni ministrowie.
pierwszych miesięcy rządów były skuteczne negocjacje warunków importu żywności z Ukrainy do państw Unii oraz dostępu ukraińskich przewoźników do unijnego rynku. Na plus trzeba mu też zaliczyć przejęcie przez jego resort nadzoru nad spółką CPK od 1 lipca. Budowa kolei, nie tylko dużych prędkości
Mniej więcej dziewięć miesięcy zostało do wyborów prezydenckich, które mogą rozstrzygnąć także o tym, w jakiej formie obecna koalicja dotrwa do końca kadencji. A także czy PiS będzie miało widoki na powrót do władzy, a nawet – czy przetrwa.
W europarlamencie powstały trzy prawicowe frakcje. Bliżej centrum ulokował się PiS, pół Konfederacji poszło do radykałów, a druga połowa pozostaje bezdomna. Mocarstwowe plany potrząśnięcia Unią muszą na razie zaczekać, ale występy już się rozpoczęły.
Wyborcy koalicji mieli na początku wakacji dostać dwa sygnały świadczące o jej sprawności i sprawczości w sprawie spełniania obietnic wyborczych i rozliczeń rządów PiS, a nie udało się ani jedno, ani drugie.
Wygląda na to, że dziwne istnienie partii Zbigniewa Ziobry – Solidarnej/Suwerennej Polski – właśnie się kończy. Ugrupowanie, które współrządziło Polską przez osiem lat, nigdy samodzielnie nie przekroczyło progu wyborczego. I już raczej nie przekroczy.
Czas zaczyna naglić – jeśli do 9 lipca nie będzie wyboru marszałka, sejmik zostanie rozwiązany i w Małopolsce odbędą się przyspieszone wybory.
wojewody? Prezes tych wszystkich lokalnych zależności nie rozumie – opowiada nasz rozmówca. Sytuację dodatkowo komplikują ziobryści – Patryk Jaki domaga się miejsca w zarządzie dla polityka Suwerennej Polski, która ma dwóch radnych. Kolejna sesja sejmiku odbędzie się 1 lipca. Różne
Partia Jarosława Kaczyńskiego po europejskich wyborach liczy straty i zyski, trwają w niej zażarte, frakcyjne walki i czuć już przedsmak wielkiej prezydenckiej batalii. Wszyscy chcą się dobrze ustawić w tym nowym rozdaniu, podczepić pod najlepiej rokujący układ.
przeskoczył jedynkę, czyli prezydenckiego ministra Wojciecha Kolarskiego, ale o prawie 50 tys. głosów przegrał z kandydującą z trójki byłą ministrą rodziny Marleną Maląg. Sporą niespodziankę mieliśmy na Mazowszu, gdzie mandatu nie wywalczył kandydujący z dwójki były prezes TVP i symbol pisowskiej
Dariusz Matecki, poseł Suwerennej Polski ze Szczecina, zamieszany w sprawę Funduszu Sprawiedliwości, nawet na tle polskiej prawicy to postać specyficzna. Agresywna retoryka, skrajnie uproszczony obraz świata i brak hamulców to jego znaki rozpoznawcze.
Kampania europejska zmierza do finału. Jak przebiega, jakie są jej wątki, gorące tematy, konflikty? Kto jest na fali, a kto dołuje? Po tych wyborach już tylko bój o prezydenturę, trwa więc walka o pole position.
Wyglądało to brzydko, ale moralne wzmożenie PiS było mimo wszystko dość zabawne. Po poprzednich wyborach samorządowych doszło do identycznej sytuacji na Śląsku.
. Wyglądało to brzydko, ale moralne wzmożenie PiS było mimo wszystko dość zabawne. Po poprzednich wyborach samorządowych doszło do identycznej sytuacji na Śląsku, gdy radny KO Wojciech Kałuża niespodziewanie dołączył do klubu PiS i został wicemarszałkiem województwa. Wtedy w PiS nikomu to nie
Na sejmikowej mapie szarą plamą jest na razie Podlasie, gdzie PiS zdobył 15 mandatów, KO i TD – 14, a jednego radnego wprowadziła Konfederacja.
Konfederacją. W 11 z 16 województw rządzić natomiast będzie KO z koalicjantami, głównie z TD, ale także Lewicą oraz Śląskimi Samorządowcami (Opolszczyzna). Nowym marszałkiem na Śląsku będzie zapewne poseł KO Wojciech Saługa, w przejętym od PiS woj. łódzkim jedną z kandydatek na marszałkinię jest
PiS wygrał sejmikowe wybory w zsumowanych wynikach, ale nie obroni swojego stanu posiadania. Koalicja rządząca zyskała, lecz o ostatecznym podziale województw zdecydują szczegółowe rezultaty i zawierane koalicje.
Czy Mateusz Morawiecki z Marcinem Mastalerkiem pod patronatem Andrzeja Dudy planują założyć własną centroprawicową partię?
Co dalej z Trzecią Drogą, oskarżaną przez innych koalicjantów o nadmierny konserwatyzm i blokowanie zmian w prawie aborcyjnym? Jak przed wyborami układa się współpraca Polski 2050 i PSL?
To wszystko dzieje się na chwilę przed wyborami lokalnymi, w których PiS obawia się klęski, jaką byłaby porażka z KO w głosowaniu do sejmików (niewykluczona) i spadnięcie pod próg 30 proc. (prawdopodobne).
Trzy postaci wybijają się teraz na prawym skrzydle Zjednoczonej Prawicy: europoseł Dominik Tarczyński, były minister edukacji Przemysław Czarnek oraz starający się o powrót do polityki były prezes TVP Jacek Kurski. Co u nich słychać i jak budują swoją pozycję, gdy PiS stracił władzę, a Jarosław Kaczyński szuka nowej strategii?
Koalicja Obywatelska pierwszy raz od 2015 r. wyprzedziła w sondażach PiS. Ten sukces ma zapewne więcej niż jedno źródło.
W PiS i otoczeniu tej partii rośnie krytyka wobec Jarosława Kaczyńskiego, niewiara, że ugrupowanie pod jego przywództwem powróci do władzy. Czy jeszcze raz uda mu się wyjść z tego obronną ręką?
Jaki będzie los trzech działających właśnie komisji śledczych, trudno przesądzać, ale zarówno koalicja, jak i politycy prawicy wiążą z nimi spore nadzieje.
uczniaka byłego szefa PKW Wojciecha Hermelińskiego. Wykrzykiwał do niego: „Pan nie zna przepisów i pan się kompromituje!”. Autorytet od prawa wyborczego i sędzia TK w stanie spoczynku był nieco zaskoczony takim przebiegiem komisji. – Przez 9 lat w Trybunale Konstytucyjnym miałem
Tobiasz Bocheński jest lansowany i przedstawiany jako nowa broń PiS; najpierw jako kandydat na prezydenta Warszawy, a potem, jeśli uzyska dobry wynik, jako pretendent do krajowej prezydentury. Czy ma na to szanse?
Oficjalnie PiS znowu zmierza po władzę, jak zapowiedział Mateusz Morawiecki, ale za kulisami wrze. Słychać niezadowolenie, widać wątpliwości wobec powyborczej linii Jarosława Kaczyńskiego. Co z tego może wyniknąć?
Tej manifestacji rządzący nie powinni zlekceważyć. PiS pokazał, że w krótkim czasie potrafi skrzyknąć do Warszawy dziesiątki tysięcy ludzi, i to w dodatku na samym początku rządów niedawnej opozycji.
Dziedzictwem PiS w mediach publicznych są bezprawie i propaganda. W normalnych okolicznościach można by to naprawić np. wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, ale to ewidentnie nie jest nasz przypadek.
Przyszedł czas na mianowanie sekretarzy i podsekretarzy stanu w nowym rządzie.
(aktywa państwowe) i Joanna Scheuring-Wielgus (kultura). Wiceministrem został też senator Wojciech Konieczny (zdrowie), przedstawiciel Polskiej Partii Socjalistycznej. PSL reprezentują m.in. posłowie Paweł Bejda (MON), Stefan Krajewski (rolnictwo) oraz Bożena Żelazowska (kultura). Joanna Mucha z Polski
Exposé Mateusza Morawieckiego, do którego PiS parł od 15 października i które miało być nowym początkiem, kamieniem węgielnym, mitem założycielskim, nie spełni raczej tych oczekiwań. Z exposé Donalda Tuska też jest pewien problem.
Półtora miesiąca po zwycięskich dla demokratycznej opozycji wyborach Andrzej Duda zaprzysiągł rząd Mateusza Morawieckiego, który nie ma żadnych szans na uzyskanie wotum zaufania.