W cyklu analiz „8 lat PiS” dziennikarze i publicyści „Polityki” opisują dwie kadencje rządów Prawa i Sprawiedliwości w najważniejszych obszarach życia publicznego. Spis wszystkich odcinków znajdziecie Państwo na końcu tego artykułu.
Gdyby ktoś miał wątpliwości, do czego w Polsce służą spółki Skarbu Państwa (SSP) i dlaczego PiS od ośmiu lat prowadzi konsekwentną renacjonalizację (zwaną repolonizacją) gospodarki, wykupując firmy prywatne i monopolizując kluczowe obszary, to wydarzenia miesięcy przedwyborczych dobrze mu to zobrazują. Oto w chwili, gdy ceny ropy na rynkach światowych idą w górę, a złoty słabnie, w Polsce ceny paliw spadają. Obniżono podatki? Rząd wprowadził kolejną tarczę antyinflacyjną? Nie, podatki się nie zmieniły, żadnej tarczy rząd nie wprowadził, a mimo to Orlen sprzedaje benzynę i olej napędowy od kilku miesięcy po coraz niższych, a dziś najniższych w UE cenach. Sprzedawanie ze stratą jest wbrew rynkowej logice, o czym szef Orlenu Daniel Obajtek przekonywał niejednokrotnie w przeszłości. Tym razem zapewnia, że wszystko jest OK.
Eksperci szacują, że kilkumiesięczna akcja promocyjna będzie kosztowała koncern 2 mld zł. Powód jest prosty: drogie paliwo przed wyborami psuje notowania partii rządzącej, wpływa też na poziom cen, nakręcając inflację. Więc jeśli SSP przejdą w tryb wyborczy i obniżą ceny, to prezes Narodowego Banku Polskiego może ogłosić, że pokonaliśmy inflację, tak jak zrobił to we wrześniu Adam Glapiński.