891. dzień wojny. Rosyjski żołnierz jak nie walczy, to kopie. Ukraiński nie. Dlaczego?
Oczywiście Rosjanie pochwalili się zestrzeleniem pierwszego F-16. Dzień po tym, jak ujawniono wiadomość, że już są w Ukrainie. Na dowód pokazano kilka zdjęć. Tyle tylko że to zdjęcia amerykańskiego F-16C z Gwardii Narodowej Oklahomy, który rozbił się na polach Kansas 20 października 2014 r. po zderzeniu w powietrzu z drugim F-16 z tej samej jednostki, 138. Skrzydła Myśliwskiego Powietrznej Gwardii Narodowej. Pilot się katapultował, a drugi samolot mimo poważnych uszkodzeń zdołał wylądować. Zdjęcia wraku opublikowano w 2014 r. i to właśnie one zostały użyte przez rosyjskiego propagandystę.
Wczoraj doszło do intensywnego pożaru w rafinerii w Omsku na dalekiej Syberii, ok. 2,5 tys. km od granic Ukrainy. Nieznana jest przyczyna pożaru, bo przecież na tę odległość ukraińskie drony dalekiego zasięgu raczej nie dolecą. Co ciekawe, spłonęła najważniejsza część rafinerii, czyli kolumna rektyfikacyjna AWT-10 jednego z najnowszych typów. W Rosji nigdy nie wiadomo, czy było to działanie ukraińskich dywersantów, czy legendarna już rosyjska dbałość i skrupulatność, jeśli chodzi o przepisy BHP. W każdym razie życzymy rosyjskim rafineriom jak najlepiej, niech radośnie oświetlają okolice swoim blaskiem.
W nocy Ukraińcy skutecznie zaatakowali baterię S-300PMU Faworit lub S-400 Triumf na południe od Sewastopola. Do ataku użyto pocisków balistycznych ATACMS. Ciekawe, kiedy do działania wejdą samoloty F-16. Widać wyraźnie, że te ataki to czyszczenie drogi dla nich.