896. dzień wojny. Czy można wygrać samą obroną? Ukraińcy podjęli inicjatywę, Rosjan zamurowało
Kolejna rosyjska rafineria w ogniu. Tym razem wybuch i pożar odnotowano w zakładach Transnieft w miejscowości Usinsk, w Republice Komi, a więc położonych na samej północy Rosji, najbliższe duże miasto to Workuta. Od Ukrainy – 2150 km. Te rosyjskie rafinerie to jakieś strasznie łatwopalne są, no bo skąd pożar aż tak daleko od Ukrainy?
Dzisiaj rano palił się z kolei skład amunicji w miejscowości Zwizdne w samym środku Krymu. Bardzo ładne fajerwerki, okoliczni mieszkańcy z daleka mogli obserwować pokaz ogni sztucznych i tych całkiem naturalnych też.
Ukraińcy podają, że udało im się trafić śmigłowiec Mi-28N za pomocą taniego drona FPV. Mi-28N faktycznie spadł w obwodzie kurskim, w pobliżu rejonu walk, ale nie wiadomo, co go trafiło. Gdyby potwierdziły się pogłoski o dronie, byłby to już drugi taki przypadek: wcześniej pod Donieckiem ukraińskim dronem oberwał startujący Mi-8MT, w efekcie rozbił się wraz całą załogą i ewakuowanymi rannymi (nie miał oznaczeń śmigłowca sanitarnego). Teraz byłby to jeszcze ciekawszy strzał, bo Mi-28N to jednak groźny śmigłowiec szturmowy.
Mimo ponawianych rosyjskich ataków od północy w kierunku obwodu charkowskiego sytuacja nie ulega tam zmianie. Rosjanie zostali zatrzymani na północ od Lipcy i dalej na wschód w rejonie Wołczańska, obecnie ponoszą tylko straty w kolejnych szturmach. Oczywiście najdotkliwsze dla Rosjan są te sprzętowe, bo z ludźmi się nie liczą, a zapasy czołgów i pojazdów opancerzonych im się kończą.