904. dzień wojny. Gdzie jest rosyjskie lotnictwo bojowe? Dwóm panom generałom życzymy kariery drwali
Ukraińcy natrafiają w obwodzie kurskim na coraz silniejszy i lepiej zorganizowany opór przerzucanych tu rosyjskich wojsk, ale wciąż nieznacznie poszerzają stan posiadania. Zajęli wieś po wschodniej stronie włamania – Krasnooktriabskoje, 15 km od granicy. A Rosjanie wyliczają miejscowości, w których odparli przeciwnika. Jest się czym chwalić: Moskwa się trzyma. Oczywiście, stolica jest bezpieczna, nawet Kursk nie wydaje się zagrożony, ale ta szerząca się panika cieszy.
Trwają ataki dronowe na lotniska w głębi Rosji. Wczoraj ucierpiało kilka budynków (w tym hangary) na lotnisku Borisoglebsk w obwodzie woroneskim. Nie jest to lotnisko bojowe, ale Borysoglebskie Centrum Szkolenia Lotniczego z maszynami szkolnymi Jak-130, L-39 Albatros i L-410 Turbolet (dla załóg samolotów transportowych). Aktywność lotnictwa bojowego wyraźnie przez to spadła.
Rosjanie kontynuują za to ataki w Ukrainie. Wczoraj zdobyli skrawek terenu na wschód od wsi Chlybokie (nieopodal Charkowa). Pod Wołczańskiem 83. Brygada Desantowo-Szturmowa niewiele zdziałała. Natarcia agresorzy prowadzili też pod Kupiańskiem, Swiatowem, Kreminną i Siewierskiem; wszędzie zostali odparci. Pod Czasiw Jarem obrońcy też dzielnie się trzymali, podobnie pod Toreckiem i w kompletnie już zniszczonym Niu-Jorku. Niestety, na Pokrowsk Rosjanie wciąż prą, powoli, ale systematycznie. Właśnie zdobyli nieco terenu pod wsiami Nowoseliwka Persza i Żełanne. Są 18–20 km od Pokrowska, widać, że się zaparli, to ma być chyba szlagier drugiej połowy 2024 – tak jak Awdijiwka była „wielkim zwycięstwem” pierwszej połowy roku. Nazwy Bachmut, Awdijiwka i Pokrowsk zapiszą się w rosyjskiej historii wojskowości złotymi zgłoskami, jak Stalingrad, Leningrad, Berlin czy Kursk. Choć Kursk to chyba jednak nie.