Jack Sullivan w Chinach, „uszy i oczy” Bidena. USA próbują zatrzymać konfrontację mocarstw
30 sierpnia 2024
5 minut czytania
Chiny są dla Ameryki problemem wagi najwyższej, tymczasem Jake Sullivan Pekin odwiedził po raz pierwszy, dopiero na finiszu kadencji Joe Bidena. Była to też pierwsza wizyta urzędnika tej rangi od ośmiu lat. To coś mówi o poziomie wzajemnych stosunków.
Aż trzy dni w Pekinie spędził Jake Sullivan, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego amerykańskiego prezydenta Joe Bidena. Skoro pojechał do Chin na tak długo, to sprawa musi być poważna. Sullivan – dość nieoczekiwanie – spotkał się z samym Xi Jinpingiem, przewodniczącym Chińskiej Republiki Ludowej i sekretarzem generalnym partii komunistycznej. Rozmowy delegacji z szefem dyplomacji Wangiem Yi toczyły się w sześciu rundach, trwały łącznie 11 godzin. Sporo czasu Sullivanowi poświęcił też gen. Zhang Youxia, wiceprzewodniczący ciała, które nadzoruje chińską armię.